Złośliwość Chaveza

Nowy Jork (NYT)  Przedstawiciele Citgo, amerykańskiej filii państwowej kompanii naftowej Petroleos de Venezuela, ogłosili 40procentową zniżkę na olej opałowy dla 75 wielomieszkaniowych budynków w nowojorskiej dzielnicy Bronx. Dzięki szczodrości Citgo tej zimy czynsze 8 tysięcy lokatorów tych budynków zostaną zmniejszone o 100 dolarów miesięcznie. Kompania zastrzegła, że właściciele domów muszą przelać uzyskane oszczędności na swoich lokatorów.

Umowę w tej sprawie z prezydentem Wenezueli Hugo Chavezem zawarł demokrata, reprezentant okręgu wyborczego Bronx Jose E. Serrano. Według umowy 8 milionów galonów oleju opałowego zostanie sprzedanych trzem korporacjom nonprofit, które zarządzają budynkami dla ubogiej ludności.
Oferta ta, w zamierzeniu jest czymś znacznie większym, niż świątecznym prezentem. Jest to ostatnia złośliwość Chaveza pod adresem administracji Busha, którą oskarża o pomoc w zorganizowaniu przeciw niemu zamachu w 2002 roku.

Prezydent Wenezueli często krytykuje Stany Zjednoczone za wojnę w Iraku, imperialne ambicje, politykę wolnego rynku w Ameryce łacińskiej. Lewicowy rząd Chaveza, który dostarcza ropę naftową po zniżonych cenach do całej Ameryki łacińskiej, skupił się ostatnio na ubogich regionach USA.

Po dostarczeniu pierwszych 12 milionów galonów oleju opałowego do 40,000 mieszkań w Massachusetts, jego uwaga przeniosła się na Nowy Jork.
Dostawy taniego opału rozpoczęły się po wysłaniu do 9 największych amerykańskich kompanii naftowych listu podpisanego przez 12 demokratycznych senatorów (w tym Hillary Rodham Clinton) z prośbą o przeznaczenie części ich rekordowo wysokich zysków na rządowy program pomocy dla ubogich.

Na prośbę senatorów zareagowała tylko jedna kompania. Felix Rodriguez, szef Citgo odpowiedział, że chętnie przyłączy się do tej humanitarnej akcji. Jak powiedział, tak zrobił.

W ub. środę cysterny Citgo zajechały przed budynek przy ulicy East 176th i Towsend Ave. w Nowym Jorku, gdzie z zielonych cystern przepompowano tani olej opałowy do podziemnego zbiornika.

Larry Goldstein, prezes Petroleum Industry Research Foundation, popieranej przez przemysł naftowy, uznał akcję Citgo za program, którego jedynym celem jest wprowadzenie w zakłopotanie amerykańskiego przemysłu i administracji. Nie przyszło mu jednak do głowy, że pomoc ze strony rządu lub utrzymanie cen oleju opałowego na zeszłorocznym poziomie, wytrąciłoby Chavezowi pomysł na tę ostatnią „złośliwość”. (eg)