Sprawca masakry w Tucson przyznał się we wtorek do zastrzelenia sześciu osób i zranienia 13 w styczniu 2011 roku. Jared Lee Loughner zgodził się tym samym na skazanie go przez sąd na karę dożywotniego więzienia, unikając długiego procesu i grożącej mu kary śmierci.
Sąd w Tucson uznał we wtorek, ze Jared Lee Loughner jest poczytalny i może odpowiedzieć przed sądem za zastrzelenie sześciu osób i zranienie 13 kolejnych 8 stycznia ubiegłego roku. Oskarżony o dokonanie masakry 23-latek chcąc uniknąć grożącej mu kary śmierci i długiego procesu zgodził się na zaproponowaną przez jego adwokatów i prokuraturę ugodę, w myśl której po poprzyznawaniu się do winy otrzyma on maksymalnie karę dożywotniego więzienia, bez możliwości ubiegania się o przedterminowe zwolnienie lub ułaskawienie. Do tej pory Loughner nie przyznawał się do winy.
Czytaj więcej o masakrze w Tucson
Biegli badający sprawcę masakry w Tucson stwierdzili u niego poważne zaburzenia psychiczne, w tym schizofrenię, paranoję i depresję. Sąd skierował Loughnera na przymusowe leczenie psychiatryczne.
Sędzia federalny uznał, że trwająca ponad rok terapia przyniosła skutek, oskarżony rozumie ciążące na nim zarzuty i może uczestniczyć w procesie. Uznanie poczytalności 23-latka było koniecznym warunkiem zatwierdzenia przez sąd przyznania się do winy i akceptacji wypracowanego przez obronę i prokuraturę porozumienia. Wyrok skazujący Jareda Lee Loughnera na dożywotnie pozbawienie wolności zostanie ogłoszony przez sąd w Tucson 15 listopada.
Kongresmanka Gabrielle Giffords, która w czasie strzelaniny została poważnie ranna w głowę i wciąż przechodzi rehabilitację, informacje o zawartej ugodzie i spodziewanym wyroku dożywotniego więzienia przyjęła z zadowoleniem.
8 stycznia 2011 roku 22-letni wówczas Jared Loughner podczas spotkania wyborców z kongresmenką Gabrielle Giffords w Tucson w Arizonie zastrzelił 6 osób, a 13 innych ranił. Giffords, żona astronauty Marka Kelly’ego, została postrzelona w głowę, przeszła kilka operacji i wciąż jest w trakcie rehabilitacji.
mp
