Nawet tysiąc baryłek ropy dziennie może wyciekać na dnie oceanu z uszkodzonego nawiertu platformy, która zatonęła w czwartek w Zatoce Meksykańskiej. Straż Przybrzeżna wykryła przeciek w sobotę.
- fot.AP/ Koncern BP zapewnia, że włączy się w usuwanie wycieku
Plama oleju o długości ośmiu mil i szerokości dwóch była widoczna na powierzchni wody już w piątek. Obawy ekologów rosną jednak z godziny na godzinę, ponieważ nie tylko wyciek z nawiertu, ale także przetrzymywane na platformie 700 tys. galonów paliwa, może ulec rozlaniu. Dotychczas zebrano 1, 052 baryłki oleistej wody.
Dyrektor generalny BP, Tony Hayward, stwierdził, że koncern zrobi „wszystko, co w jego mocy, by powtrzymać wyciek i uporać się z tą sytuacją najszybciej i najskuteczniej jak to możliwe, jednocześnie zachowując wszelkie środki bezpieczeństwa.” Koncern BP wynajmował platformę, na której w miniony wtorek w nocy doszło do eksplozji i pożaru.
Szanse na odnalezienie 11. zaginionych robotników są znikome.
MB (MSNBC)
Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
