Imigrant z Afganistanu przyznał w federalnym sądzie, że gniew wywołany militarnymi akcjami Amerykanów w jego rodzinnym kraju popchnął go do planowania samobójczego zamachu w Nowym Jorku.
„Nosiłem się z zamiarem przeprowadzenia męczeńskiej operacji… tak szybko, jak dostanę potrzebne materiały”, oświadczył 25-letni Najibullah Zazi.
Zazi jest oskarżony o spisek zmierzający do użycia broni przeciw obiektom w USA, o przygotowania do popełnienia masowego morderstwa i pomaganie zagranicznej organizacji terrorystycznej, w tym przypadku al-Kaidzie, w której przeszedł szkolenie.
Poproszony przez sędziego Raymonda Dearie o dokładne wyjaśnienie, co rozumie przez „męczeńską operację”, Zazi tłumaczył: „Dla mnie oznacza to poświęcenie siebie, by zwrócić uwagę na to, co amerykańskie wojsko robi z cywilną ludnością w Afganistanie. Chciałem poświęcić swoją duszę dla innych”.
W Waszyngtonie prokurator generalny USA Eric Holder nazwał przypadek Zaziego jednym z „największych zagrożeń od 9/11”. Zaznaczył przy tym, że sam fakt przyznania się podsądnego do winy świadczy o sprawnej pracy sądów cywilnych w sprawach dotyczących terroryzmu.
Zaziego aresztowano 5 miesięcy temu w Denver dokąd zbiegł czując, że nowojorska policja depcze mu po piętach. Zatrzymany wyraził wolę przekazania informacji na temat ludzi biorących udział w spisku.
Adwokat Zaziego nie wyjaśnił, dlaczego jego klient przyznał się do winy. Natomiast agencja AP informuje, że zrobił to po ostrzeżeniu, że jego matka może stanąć przed sądem za przestępstwo imigracyjne.
(CT – eg)
