Rok 2011 już teraz można nazwać rekordowym jeśli chodzi o liczbę ofiar tornad. Szacuje się, że do tej pory zginęło już 520 osób. Według danych głównego instytutu meteorologicznego USA jest to o 1 ofiarę więcej niż w roku 1953, który do tej pory prowadził w tym niechlubnym rankingu.
- fot. Reuters/Rodziny ofiar podczas konferencji prasowej w Joplin
Do zwiększenia liczby ofiar śmiertelnych przyczynił się tornado, który uderzyło w miasteczko Joplin w stanie Missouri. Do tej pory zginęło tam już 139 osób, a ponad 100 nadal uważa się za zaginione. Trąba powietrzna pędząca z prędkością 322 km/h raniła około 900 osób.
W chwili obecnej trwa proces identyfikacji zwłok. Koroner hrabstwa Newton, Mark Bridges, zapowiedział, że do końca weekendu być może uda się potwierdzić tożsamość większości z nich. Jest to bardzo trudne zadanie, gdyż ciała są w złym stanie.
Specjaliści stosują takie metody jak badanie uzębienia, rozpoznawanie po znakach szczególnych czy nawet badania DNA. Co ciekawe, bliscy nie są proszeni o pomoc w identyfikacji ciał ze względu na kilka odnotowanych przypadków pomyłek w identyfikacji najbliższych.
W tym roku zanotowano już 1333 tornad. Dla porównania, średnia liczba trąb powietrznych w ciągu ostatnich 10 lat wynosiła 1274. Rok 2011 nazwany został „najbardziej śmiertelnym” od 1953 roku pod względem liczby osób, które zginęły z powodu tego żywiołu. Przed 1950 rokiem zdarzały się tornada, które pochłaniały jeszcze większą liczbę ofiar, ale ich liczba oceniana była jedynie w przybliżeniu.
Zobacz także:
Joplin. Lista ofiar śmiertelnych coraz dłuższa.
Zdewastowane tornadem tereny szykują się na drugie uderzenie.
312 tornad w ciągu jednej doby.
MK
