REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaUncategorized"Netanjahu nie jest mesjaszem"

"Netanjahu nie jest mesjaszem"

-

Yuval Diskin, który do ub. roku stał na czele izraelskiej agencji bezpieczeństwa, Shin Bet, zarzucił politycznym liderom przesadzanie ze skutecznością potencjalnego ataku na Iran.

 

REKLAMA

Premier Benjamin Netanjahu i minister obrony Ehud Barak od miesięcy straszą izraelskie społeczeństwo i świat irańskim programem nuklearnym i ewentualną akcją militarną przeciw temu państwu.

 

Diskin uważa, że Netanjahu nie kieruje się rozsądkiem, lecz „mesjanistycznymi uczuciami”, wobec czego w tej konkretnej sprawie nie wolno mu ufać. Jest zdania, że atak zamiast powstrzymać zachęciłby Iran do szybkiego rozwoju nuklearnej broni.

 

Komentarz Diskina świadczy o rosnącej przepaści między rządem Netanjahu a aparatem bezpieczeństwa w sprawie ewentualnego uderzenia w irańskie zakłady nuklearne.

 

W Izraelu opinie szefów bezpieczeństwa liczą się nawet po ich odejściu na emeryturę. Fakt, że Diskin uchodzi za człowieka apolitycznego nadaje jego słowom większą wagę.

 

„Nie mam najmniejszego zaufania do naszego lidera, który chce poprowadzić nas do wojny z Iranem. Nie wierzę liderom podejmującym decyzje w oparciu o mesjanistyczne przekonania. Przyglądałem się im z bliska. Ta dwójka (Netanjahu i Barak) to nie mesjasze ani ludzie, którym mógłbym zaufać”. Wideo z wypowiedzią Diskina zostało umieszczone w internecie i stało się w Izraelu głównym tematem dnia.

 

Kilku członków koalicji Netanjahu zakwestionowało motywy Diskina i sugerowało, że przeszedł do pokojowej koalicji, tym bardziej że w tym samym przemówieniu skrytykował rząd za brak konkretnych kroków na drodze do pokojowego porozumienia z Palestyńczykami.

 

Kilka dni wcześniej najwyższy dowódca wojskowy Izraela, gen. Benny Gantz, w rozmowie z Associated Press wyraził przekonanie, że Iran ulegnie międzynarodowym naciskom i porzuci plan budowy nuklearnej broni z powodu sankcji gospodarczych i zagrożenia wojną.

 

Jako jeden z pierwszych krytyków Netanjahu odezwał się latem ub. roku były szef Mossadu, Meir Dagan, który plan uderzenia na zakłady nuklearne Iranu nazwał czystą głupotą.

 

Shaul Mofaz, były szef sił zbrojnych i minister obrony, a obecnie lider opozycyjnej partii Kadima, uważa, że grożenie atakiem osłabia Izrael. Jest zdania, że mimo własnej potęgi militarnej rząd musi skoordynować swoje działania ze Stanami Zjednoczonymi.

 

Były szef sił zbrojnych w latach 2005 – 2007, Dan Halutz, skrytykował Netanjahu za przywoływanie Holokaustu do zobrazowania zagrożeń ze strony nuklearnego Iranu. „Nie jesteśmy królami świata. Powinniśmy o tym pamiętać”, oburzał się Halutz.

 

Badanie opinii publicznej wskazuje, że 81% Izraelczyków jest przeciwnych samodzielnemu atakowi Izraela na Iran. Jednakże 2/3 poparłoby akcję militarną w koordynacji z Waszyngtonem.


(HP –eg)

REKLAMA

2090831121 views

REKLAMA

2090831421 views

REKLAMA

2092627882 views

REKLAMA

2090831705 views

REKLAMA

2090831851 views

REKLAMA

2090831996 views