Republikański kandydat na prezydenta, Herman Cain, zdobył gorące oklaski publiczności w Tennessee, mówiąc, że w ramach polityki imigracyjnej wystawi na granicy z Meksykiem ogrodzenie podłączone do elektryczności, które może zabić każdego, kto podejmie próbę nielegalnego wejścia na terytorium USA.
„Płot będzie miał 20 stóp wysokości, będzie zakończony kolczastym drutem podłączonym do prądu. Po meksykańskiej stronie wystawimy ostrzeżenia: to was zabije”, obiecywał Cain. Kandydat sugerował również skierowanie uzbrojonych żołnierzy do ochrony granicy.
Z propozycji tej wycofał się w niedzielę rano w programie telewizji NBC „Meet the Press”, rozumiejąc, że powyższy pomysł nie przyniesie mu chwały. Dlatego też zapewnił gospodarza programu, że „żartował”.
Z identycznymi „żartami” Cain występował już wcześniej. Latem, po powrocie z Chin, proponował budowę nowoczesnego odpowiednika chińskiego muru z zastosowaniem najnowszej technologii. Jego „żarty” silnie poirytowały proimigracyjną grupę Somo Republicans, która wezwała go do wycofania się z wyborczego wyścigu.
Cain tumaczył się ze swoich „żartów”, lecz ciągle je powtarza wiedząc, że zdobywa sobie nimi uznanie ulrakonserwatywnej grupy wyborców.
(HP – eg)