W czwartek wieczorem Barack Obama złożył podpis pod dokumentem przedłużającym obowiązywanie tzw. Patriot Act. Ustawa ta zawiera przepisy uprawniające służby federalne do swobodnego monitorowania zagrożenia terrorystycznego. Prezydent zdążył zatwierdzić legislację zanim ta straciła ważność.
Przedłużenie obowiązywania ustawy zostało przegłosowanie zarówno w Izbie Reprezentantów jak i w Senacie. Cały proces zwieńczony został podpisem Baracka Obamy – co prawda elektronicznym, ponieważ prezydent przebywa obecnie w Europie. W ten sposób legislacja została zatwierdzona jeszcze przed jej wygaśnięciem, co miało nastąpić o północy.
Nowa legislacja nie spotkała się ze zbytnim sprzeciwem w Izbie Reprezentantów. Mimo gorących dyskusji i proponowanych poprawek ze strony konserwatywnego senatora Randa Paula, ustawa została przegłosowana 72 do 23 głosów. W senacie sytuacja była nieco bardziej napięta, jednak i tu legislacja nie została powstrzymana (250 do 153 głosów).
Pierwotnie ustawa została przyjęta przez Kongres USA po atakach z 11 września 2001 roku. Poważnie zwiększa ona uprawnienia FBI w kwestii ingerencji w prywatność amerykańskich obywateli, aby ułatwić wykrywanie i ściganie zagrożeń terrorystycznych. Ustawa, krytykowana przez wielu obrońców swobód obywatelskich, daje prokuratorowi generalnemu możliwość podsłuchiwania rozmów telefonicznych i kontrolowania e-maili osób podejrzanych o działalność terrorystyczną przy minimalnym nadzorze sądowym. Ustawa pozwala również na bezterminowe przetrzymywanie osób niemających obywatelstwa USA w areszcie.
PT