Organizacja Narodów Zjednoczonych po raz pierwszy potępiła dyskryminację gejów, lesbijek i transseksualistów w ostrożnie sformułowanej deklaracji, po-partej przez Stany Zjednoczone, Unię Europejską, Brazylię i inne kraje Ameryki Łacińskiej.
Członkowie Rady Praw Człowieka niewielką ilością głosów opowiedzieli się za rezolucją wniesioną przez Afrykę Południową przeciw silnej opozycji ze strony państw afrykańskich i islamskich.
Rezolucja zobowiązuje do przeprowadzenia badań nad zjawiskiem dyskryminacji na całym świecie. Dla przedstawicieli wielu krajów, w tym Rosji, Arabii Saudyjskiej, Nigerii i Pakistanu, propozycja ta zaszła za daleko.
Przemawiając w imieniu Organizacji Islamskiej Konferencji ambasador Pakistanu w ONZ Zamir Akram wyraził opinię, że rezolucja nie ma nic wspólnego z podstawowymi prawami człowieka.
Nigeria oświadczyła, że propozycja jest niezgodna z życzeniami większości mieszkańców Afryki. Przedstawiciel Mauretanii określił rezolucję jako „próbę wymiany naturalnych praw człowieka na prawa nienaturalne”.
Ostatecznie rezolucja przeszła 23 głosami przeciwko 19. Reprezentanci trzech krajów, w tym Chin, nie wzięli udziału w głosowaniu.
Ambasador USA w ONZ Eileen Chamberlain Donahue uznała rezolucję za „historyczny moment”, gwarantujący ochronę wszystkim ludziom.
(HP – eg)