Rośnie grono republikanów, zwolenników zniesienia poprawki konstytucyjnej przyznającej amerykańskie obywatelstwo dzieciom nielegalnych imigrantów. Jako pierwszy wystąpił z tą propozycją sen. Lindsey Graham z Karoliny Południowej. Jego argumenty poparł lider senackiej, republikańskiej mniejszości, Mitch McConnel z Kentucky, a po nim sen. John Kyl z Arizony.
Wiele wskazuje na to, że ustawodawcy kokietują w ten sposób wyborców z Tea Party, którzy już przyczynili się do prawyborczych porażek kongresmanów, ich zdaniem nie dość konserwatywnych.
Szczególnie zaskakujący był odwrót sen. Grahama, który w 2007 roku opowiadał się za przyznaniem legalnego statusu 12 milionom nieudokumentowanych pracowników i wspólnie z prezydentem Georgem W. Bushem i senatorem Johnem McCainem z Arizony promował reformę imigracyjną dającą nielegalnym imigrantom możliwość otrzymania obywatelstwa.
Czternastą poprawkę zatwier- dzono w 1868 roku. Jej celem było uniemożliwienie stanom odmawiania obywatelstwa byłym niewolnikom. „Wszystkie osoby urodzone bądź naturalizowane w Stanach Zjednoczonych są obywatelami Stanów Zjednoczonych i stanów, w których mieszkają”, brzmi poprawka.
Według sen. Kyla przyznawanie obywatelstwa dzieciom nielegalnych imigrantów jest niczym innym, jak wynagradzaniem za łamanie amerykańskich praw. Senator zwrócił uwagę na obciążanie kas stanów i państwa kosztami za edukację, opiekę medyczną oraz świadczenia dla nielegalnych imigrantów i ich dzieci.
Kyl uważa, że Kongres powinien przeprowadzić przesłuchania z udziałem konstytucyjnych ekspertów, by szerzej omówić i zrozumieć implikacje 14. poprawki.
(CBS – eg)