Bagdad (AP) – Amerykańskie dowództwo wojskowe w Iraku rozpoczęło we wtorek nową ofensywę przeciw al-Kaidzie z nadzieją na pokrzyżowanie jej planów o przegrupowaniu i intensyfikacji samobójczych ataków na ludność cywilną, która stanęła po stronie Amerykanów w walce przeciw tej grupie terrorystycznej.
Równocześnie postanowiono przyśpieszyć prace nad przywróceniem podstawowych usług dla ludności i innymi projektami publicznymi. Amerykańscy dowódcy wierzą, że dzięki temu zdołają zyskać większe zrozumienie dla swoich wysiłków a nawet współpracę Irakijczyków.
Ogłaszając nową operację pod nazwą Phantom Phoenix, gen. Ray Odierno podkreślił, że jej zasadniczym celem jest poprawa życia Irakijczyków i rozprawa z al-Kaidą. Mówiąc o dwuczłonowej operacji Pentagon zdawał się przyznawać, że utrzymanie niższego poziomu przemocy będzie rzeczą trudną bez większego poparcia ze strony miejscowej ludności, szczególnie teraz, gdy al-Kaida wznowiła kampanię samobójczych ataków przeciw nowym, sunnickim sprzymierzeńcom Amerykanów.
Podkreślenie pokojowego aspektu operacji świadczy, że Waszyngton pragnie zwiększyć rekrutację byłych wrogów, z których wielu dostaje $300 miesięcznie za współpracę w działaniach przeciw al-Kaidzie.
Ameryka już wydała ciężkie miliardy na roboty publiczne, jak remonty szkół, naprawa sieci elektrycznych, wodociągów i ścieków, reperacja dróg. Jednakże wtorkowa zapowiedź jest pierwszym publicznie ogłoszonym sygnałem intencji zabicia lub zatrzymania członków al-Kaidy i równoczesnego poprawiania życia Irakijczyków.
Amerykańscy dowódcy otwarcie przyznają, że zwrot sunnitów przeciw tej grupie terroru pomógł w redukcji przemocy. Choć w porównaniu z czerwcem 2007 roku liczba śmiertelnych ofiar spadła o 55%, to dewastujące ataki w dalszym ciągu mają miejsce w Iraku. (eg)
