Próba powstrzymania wycieku ropy naftowej za pomocą specjalne kopuły zakończyła się fiaskiem. Inżynierowie poinformowali w sobotę wieczorem, że wewnątrz stalowo-betonowej konstrukcji zaczęły gromadzić się kryształki lodu. Na wybrzeżach Alabamy zaczęła się tymczasem pojawiać kawałki zastygniętej ropy.
Opuszczona w piątek na głębokość 1,5 km, ważąca 100 tonu kopuła miała zahamować wyciek i umożliwi wić kontrolowane wypompowywanie ropy na powierzchnie. Operacja została jednak wstrzymana, kiedy okazało się że wnętrze konstrukcji zaczęły wypełniać kryształki lodu.
Przedstawiciele koncernu BP oświadczyli, że niepowodzenie akcji nie oznacza jej zakończenia. Specjaliści analizują możliwości rozpuszczenia kryształków zalegających w kapsule. Wśród branych pod uwagę rozwiązań są ogrzanie konstrukcji lub wpuszczenie do środka alkoholu metylowego. Ostateczna decyzja co do dalszych kroków zapadnie jednak najprawdopodobniej dopiero w poniedziałek.
Tymczasem ropa dotarła już do wybrzeży Alabamy, gdzie w sobotę zaczęła pojawiać się w postaci czarnych, zastygnietych kawałków przypominających korę drzew. Na Dauphin Island ekolodzy i wolontariusze zebrali ich ponad tysiąc.
MNP (AP)
Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone