REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaUncategorizedMInął tydzień – 29 maja

MInął tydzień – 29 maja

-

Podpisana w ub. tygodniu ustawa ogranicza nieuzasadnione podwyżki oprocentowania na kartach kredytowych i kary za spóźnienia. Zabrania wydawania kart osobom poniżej 21 roku życia bez dowodu, że są w stanie spłacać pożyczki lub zgody prawnych opiekunów. Na podwyżki oprocentowania zezwala w przypadku 60-dniowego opóźnienia spłat, przy czym regularne spłaty przez następne 6 miesięcy zobowiązują kompanie do obniżki opłat do oryginalnego oprocentowania. I choć brzmi to całkiem dobrze, to fakt, że ustawa wejdzie w życie dopiero za 9 miesięcy, daje kompaniom kredytowym pole do popisu, z którego korzystają w sposób jak najbardziej nieuczciwy. Póki mogą, podnoszą opłaty do 40% a nawet powyżej, bez względu na to, czy klient płaci w terminie. Zdominowany przez demokratów Kongres o tej stronie ustawy milczy.

Milczy też prezydent Barack Obama na temat dołączonej do ustawy przez sen. Toma Coburna, republikanina z Oklahomy, klauzuli zezwalającej na przynoszenie nabitej broni do parków narodowych i rezerwatów przyrody. Zwolennikom prawa do posiadania broni udało się przeprowadzić to, czego nie byli w stanie zrobić za rządów republikańskich.
Niewykluczone, że 9 miesięcy na uporządkowanie spraw kompanii kredytowych i zezwolenie na nabitą broń w miejscach publicznych było ustępstwem czysto politycznym. Zgodzono się na nie, by nie dopuścić do zarzutów, że prezydent i demokraci mają nastawienie antybiznesowe. Prawdopodobnie nie chciano się również narazić wpływowej organizacji posiadaczy broni National Rifle Association.
***
Nie trzeba było długo czekać na reakcję prawicy w związku z nominacją Soni Sotomayor na członka Sądu Najwyższego.
Tego samego dnia, w którym prez. Obama chwalił jej bogate doświadczenie prawnicze, guru konserwatystów i de facto lider Partii Republikańskiej, radiowiec Rush Limbaugh, powiedział słuchaczom, że życzy sobie, by jej nominacja została odrzucona przez Senat. Potwierdził przy okazji wcześniejsze marzenia o nieudanej prezydenturze Obamy.
W krytykowaniu kandydatury Sotomayor wyprzedził Limbaugh były pastor Kościoła baptystów, a zarazem były gubernator Arkansas i republikański kandydat na prezydenta, Mike Huckabee, obecnie gospodarz programu w kablowej FoxNews.
Tak się śpieszył, że wydając pierwsze oświadczenie pomylił imię kandydatki. Wyznaczenie „Marii” Sotomayor na sędziego uznał za kolejny dowód, że kampanijne obietnice Obamy o braniu pod uwagę opinii całego społeczeństwa były czystą retoryką. Huckabee uważa Sotomayor za przedstawicielkę ultralewicy. Natomiast lewica obawia się, że Sotomayor jest zbyt prawicowa i jako katoliczka (siódma w składzie Sądu Najwyższego) może przyczynić się do zniesienia prawa do aborcji. Jej opinia w tej sprawie nie jest znana.
Rywal Huckabeeego w republikańskich prawyborach i zdobywca nominacji GOP-u na prezydenta, sen. John McCaine nie ma takich zastrzeżeń. Wiadomość o wyróżnieniu Sonii Sotomayor przyjął z zadowoleniem. Wyraził podziw dla jej intelektu i ogromnego doświadczenia.
Natomiast były polityczny doradca prezydenta Georgea W. Busha, Karl Rove, wyraził obawę, że poziom inteligencji Sotomayor nie wykracza poza poziom Harriet Miers, nominowanej przez jego szefa na członka Sądu Najwyższego. Poziom tak niski, że przed zakończeniem przesłuchań nominacyjnych sami republikanie skłonili Miers do rezygnacji.
Był to wyjątkowo wredny zarzut pod adresem Sotomayor, która studiowała na Yale i Princeton, zdobywając najwyższe noty.
***
Popularny w konserwatywnych kręgach radiowiec, znany z wyjątkowego braku tolerancji w stosunku do osób o innych niż jego własne poglądy, Michael Savage, wystąpił w opluwanej przez siebie stacji radiowej National Public Radio, by bronić prawa do wolności słowa. Rozmowa dotyczyła wydanego przez Wielką Brytanię zakazu wjazdu Savagea w jej granice. Londyn nie życzy sobie gości o ekstremalnych poglądach.
Savage okazał najwyższe oburzenie z powodu brytyjskiej nietolerancji. Chwilę później, po krytycznym telefonie słuchacza, zażądał, by gospodarz programu, Neil Conan, nie przyjmował więcej komentarzy. Gdy ten odmówił, Savage przerwał rozmowę rzucając słuchawką.
Kilka dni temu Michael Savage napadł na kolegów po fachu, szczególnie zaś Billa OReily z FoxNews i Rusha Limbaugh, którego nazwał największym oszustem i zapatrzonym w siebie egocentrykiem. Dlaczego? Ponieważ nie stanął w jego obronie przed Brytyjczykami. Rozgoryczony brakiem reakcji przypomniał, jak zawzięcie bronił Limbaugh, gdy wyszło na jaw, że jest uzależniony od narkotycznego środka przeciwbólowego oxicontinu.
***
Erich „Mancow” Muller z programu radiowego WLS, jeden z tych konserwatywnych komentatorów, którzy stroili żarty z tortur zwanych waterboarding, a polegających na podtapianiu osobnika podejrzanego o terroryzm, poddał się temu „zabiegowi”, by udowodnić, że nie są to tortury, lecz zwykła igraszka. Wytrzymał 5 sekund. Potem ze wstydem, i jak podkreślił bardzo niechętnie, przyznał, że waterboarding to wyjątkowo brutalne tortury.
Zaprzyjaźniony z Mullerem Sean Hannity z kablowego FoxNews, który publicznie zobowiązał się do poddania tej metodzie przesłuchań w dobrym charytatywnym celu, by zebrać fundusze dla rodzin żołnierzy, nie dowierza przyjacielowi, ale też – mimo obietnic – nie śpieszy się do przeżycia podobnych doś-wiadczeń.
***
Były komisarz nowojorskiej policji Bernard Kerik, który za poręczeniem byłego burmistrza Nowego Jorku a zarazem republikańskiego kandydata na prezydenta, Rudolfa Giulianiego, był brany pod uwagę na stanowisko szefa Departamentu Bezpieczeństwa Kraju, stanie przed federalną wielką ławą przysięgłych za składanie fałszywych oświadczeń przedstawicielom administracji G.W. Busha. Oskarżenie zarzuca, że Kerik zaprzeczył, iż miał cokolwiek do czynienia z firmami zabiegającymi o kontrakty z miastem. Tymczasem prokurator twierdzi, że kontraktorzy wydali ponad $255,000 na renowację mieszkania Kerika.
***
Kolejny demokrata potwierdza zarzuty wysunięte przez marszałka Izby Reprezentantów, Nancy Pelosi, pod adresem CIA. Pelosi naraziła się na ostrą krytykę republikanów mówiąc, że za administracji Busha wywiad wprowadzał Kongres w błąd.
W liście do dyrektora CIA, Leona Panetty, który stanął w obronie agencji z tej prostej przyczyny, by na początku swej kadencji nie zadzierać z pracownikami, kongr. David Obey zwrócił uwagę na nieścisłości, jakie „wkradły” się do sprawozdań z briefingów CIA dla Kongresu.
Wcześniej z podobnymi zarzutami wystąpił były sen. Bob Graham, który według agencji uczestniczył w spotkaniach 4 razy, podczas gdy w rzeczywistości zaproszono go na briefing CIA tylko raz. Identycznie agencja postąpiła w przypadku sen. Jaya Rockefellera.
Ci sami ludzie, których dziś oburza wystąpienie Pelosi, w tym lider republikańskiej mniejszości w Izbie Reprezentantów, kongr. John Boehner, za prezydentury Busha publicznie wyrażali wątpliwości co do oceny sy- tuacji w Iraku, przygotowanej przez krajowy wywiad NIE.
***
Brytyjski dziennik Daily Telegraph informuje, że przynajmniej jedno ze zdjęć z Abu Ghraib, których prez. Obama nie chce ujawnić publicznie, pokazuje scenę gwałtu dokonanego przez amerykańskiego żołnierza na irackiej więźniarce. Na innym tłumacz gwałci więźnia. Gazeta podaje, że wiele zdjęć pokazuje więźniów gwałconych takimi przedmiotami, jak druty, pałki policyjne i jarzeniówki. Informacja ta pochodzi od generała Antonio Taguby, byłego oficera armii, który prowadził śledztwo w Abu Ghraib. Wiadomości o brutalnym postępowaniu wobec więźniów znalazły się w jego raporcie z 2004 roku. Taguba nigdy wcześniej nie ujawnił istnienia zdjęć.
Generał odszedł na emeryturę w 2007 roku. Popiera decyzję prez. Obamy o złamaniu obietnicy opublikowania fotografii, które „graficznie oddają tor
tury, gwałty i każdą możliwą nieprzyzwoitość”.
Obama tłumaczy, że bezpośrednią konsekwencją ujawnienia zdjęć byłoby zaognienie antyamerykanizmu, a tym samym wystawienie żołnierzy przebywających w Iraku i Afganistanie na większe niebezpieczeństwo.
***
Analizy przeprowadzone przez Economic Policy Institute świadczą, że mimo sygnałów wskazujących na osłabienie recesji, nie ma konkretnego powodu do wiary w szybką poprawę gospodarki. Należy liczyć się z długotrwałym bezrobociem, a co za tym idzie spowolnieniem handlu i ograniczeniem usług.
Pakiet bodźców ekonomicznych uruchomiono w obawie, że bezrobocie dojdzie do 10%. Mimo to, ludzie nadal tracą zatrudnienie, a biznesy natrafiają na trudności z uzyskaniem kredytów, co poważnie hamuje ich rozwój.
„Biorąc pod uwagę to, co nas czeka, nie jest pewne jak rodziny przetrwają tę długą i głęboką recesję. Nie można postępować tak, jak w normalnych czasach, trzeba szukać dróg zapewnienia ludziom pomocy. Nie wszyscy dostają świadczenia dla bezrobotnych, a tymczasowa pomoc dla ubogich rodzin jest słaba i czasowa ograniczona. Istnieje potrzeba zatwierdzenia dodatkowych bodźców celem zredukowania bezrobocia i zatrudnienia większej liczby ludzi w sektorze usług publicznych”, czytamy w ra-porcie EPI.
***
W listopadzie 1999 roku, demokrata z Północnej Dakoty, sen. Byron Dorgan, ostrzegał przed zniesieniem ustawy Glass-Steagall Act i wprowadzeniem The Financial Modernization Act, która zezwalała bankom na łączenie się z kompaniami ubezpieczeniowymi i firmami inwestycyjnymi. Poza Dorganem przeciw ustawie opowiedziało się zaledwie ośmiu innych senatorów. Pozostali głosowali za „modernizacją”, popieraną entuzjastycznie przez ludzi z administracji Clintona. Wielu z nich weszło do administracji Baracka Obamy.
Tych, którzy wystąpili przeciw modernizacji uznano za ludzi starej daty.
Jeffrey Garten, który w tym czasie zrezygnował ze stanowiska podsekretarza handlu, w artykule opublikowanym w New York Times słusznie przewidział, że upadek megabanków pociągnie za sobą globalny system finansowy
Dziś wiadomo, że Dorgan miał rację. „Modernizacja” przyczyniła się do kryzysu kredytowego i recesji.
***
Ekonomista przebywający na zwolnieniu z federalnej agencji został oskarżony o próbę obrabowania banku na przedmieściu Kansas City.
51-letni Jeff Walser powiedział urzędniczce Bank of America w Independence, że ma w teczce bombę i zdetonuje ją, jeśli nie dostanie pieniędzy. Kiedy urzędniczka wręczyła mu $41,000 Walser odmówił przyjęcia pieniędzy i oddał się w ręce policji. Zeznał, że ma kłopoty ze zdrowiem, jest samotny, zniechęcony i zmęczony pracą. Planował, że po aresztowaniu nie przyzna się, że do przeżycia 3 razy w tygodniu musi poddawać się dializie. „Chciałem być aresztowany i chciałem umrzeć”, mówi. W areszcie doszedł jednak do wniosku, że nie chce się zabijać.
Walser pracował w Federal Deposit Insurance Corp. W Kansas City.
***
Liberty University, ewan-gielikańska uczelnia założona przez pastora i teleewangielistę Jerryego Falwella, odebrała studenckiej organizacji demokratycznej prawo do działania na swoim terenie. W uzasadnieniu decyzji władz uczelnianych wicerektor uniwersytetu, Mark Hine, powiadomił klub, że jego działalność została zawieszona, ponieważ popierał kandydatów z poglądami niezgodnymi z „misją Liberty University i chrześcijańską doktryną”. Warto tu zaznaczyć, że studencki klub demokratyczny oficjalnie jest przeciwny gejowskim małżeństwom i aborcji, co wskazuje, że decyzja miała podłoże czysto polityczne.
Elżbieta Glinka

REKLAMA

2091015345 views

REKLAMA

2091015646 views

REKLAMA

2092812106 views

REKLAMA

2091015928 views

REKLAMA

2091016077 views

REKLAMA

2091016224 views