Harold Simmons z Teksasu, właściciel Contran Corp., hojną ręką sypie pieniądze na kampanie wyborcze kandydatów GOP-u na prezydenta, przy czym jest mu obojętne, kto wygra wybory, byle był to republikanin.
Simmons, którego majątek szacuje się na $4.5 miliarda, w styczniu wpłacił $100 tys. na super PAC, Restore Our Future, popierający byłego gubernatora Massachusetts, Mitta Romney.
Wspomaganie uczestników republikańskich prawyborów rozpoczęło się w lutym ub. roku, kiedy Simmons podarował pieniądze na konto kongr. Michelle Bachmann.
W kwietniu wspierał kampanię Newta Gingricha, a dwa tygodnie później wysłał czek byłemu gubernatorowi Minnesoty, Timowi Pawlenty.
W czerwcu donację Simmonsa dostał Romney. Po kilku dniach polityczna organizacja wspierająca gubernatora Teksasu, Ricka Perry, otrzymała od Simmonsa $100 tys. Zanim Perry wycofał się z wyścigu, miliarder wpłacił na pro-Perry super PAC, Make Us Great Again, pół miliona dolarów.
Sen. Mark Rubio z Florydy, uważany za potencjanego kandydata na wiceprezydenta, również został obdarowany przez teksaskiego miliardera.
Po odejściu Perry´ego Simmons postawił na Gingricha przekazując $500 tys. na super PAC, Winning Our Future, który popiera jego kandydaturę.
Jak dotąd tylko kongr. Ron Paul z Teksasu nie dostał centa od Simmonsa.
Teksaskiemu miliarderowi nie zależy na tym, kto z republikanów zwycięży, lecz wyłącznie na niedopuszczeniu do zwycięstwa prez. Baracka Obamy na drugą kadencję.
Dotychczas wpłacił $5 milionów na organizację pn. American Crossroads, kierowaną przez Carla Rove (b. głównego doradcy George´a W. Busha), który planuje wydać $300 milionów na pokonanie Obamy.
(P, FN – eg)