Przemawiając do grupy reporterów w Waszyngtonie D.C. przedstawiciele kampanii wyborczej prezydenta Obamy wyrazili obawy, że wspólna kwota pieniędzy pochodzących z republikańskich super PACs, organizacji nonprofit i funduszy przekazywanych bezpośrednio do kampanii Mitta Romney, dojdzie do miliarda dolarów. Demokraci przewidują, że tylko w tym miesiącu republikański kandydat na prezydenta zgarnie 100 milionów dolarów.
Bezprecedensowo wysoka suma załamuje demokratów, którzy spodziewali się, że prezydent utrzyma przewagę w zakresie gromadzenia wyborczych funduszy tak, jak to miało miejsce w 2008 roku.
„Jest rzeczą oczywistą, że obóz Romneya ma do wydania więcej pieniędzy”. Pewną nadzieją napawa demokratów fakt, że związany z Romneyem super PAC, Restore Our Future, w maju zebrał „tylko” $5 milionów, mniej niż oczekiwano, co może świadczyć, że okres hojnych wpłat zaczyna mijać. Ponadto Romney musi podzielić się częścią funduszy z Joint Victory Committee, który z kolei wysyła gotówkę do stanowych oddziałów partyjnych.
Republikańskie super PACs wydały w czasie prawyborów w 2011 roku $29 milionów na spoty krytykujące Obamę. Do tej pory w powszechnych wyborach wydatki republikanów przekroczyły wydatki demokratów w stosunku 3 do 1.
„Jest to powód do niepokoju. Sądzę, że mamy jednak pewną przewagę. Prezydent jest lubiany i ma dużą liczbę zwolenników.
Nie mamy ludzi, którzy wydają na kampanię po 10 milionów dolarów. Przeciętne wpłaty wynoszą 51 dolarów. Jakoś musimy dać sobie radę”, powiedział doradca kampanii wyborczej prezydenta Obamy.
(HP – eg)
