REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaUncategorizedMark Kirk chce być „naszym człowiekiem”

Mark Kirk chce być „naszym człowiekiem”

-

REKLAMA

Liczne grono polonijnych lekarzy i ludzi biznesu popiera republikańskiego kandydata do Senatu

 

Chicago (Inf. wł.) – Środowisko polonijne w naszym stanie głosowało w przeszłości na wielu liderów. I w większości przypadków przechodziło potem rozczarowanie. Spróbujmy teraz przeznaczyć nasze głosy i nadzieje w stronę człowieka, który nie splamił się korupcją. Zna Polskę, pracował i walczył razem z naszymi żołnierzami w Afganistanie. Jest znakomicie zorientowany w wielu problemach, które drążą nasze środowisko. Mark Kirk chce być „naszym człowiekiem”, przedstawicielem polskiego środowiska w Senacie Stanów Zjednoczonych – powiedział prof. Marek Rudnicki podczas spotkania republikańskiego kandydata z grupą około 300 polonijnych lekarzy i biznesmenów, które 26 września odbyło się w podchicagowskiej rezydencji Bożeny i Arie Zweigów.

 

– Mark Kirk zapewnił nas, że będzie szukał możliwości tworzenia aliansów wspólnie z innymi senatorami, wspierając inicjatywy służące Polsce i polskiemu środowisku. Tam gdzie to możliwe, będzie działał w interesie obronności Polski, wypróbowanego przyjaciela narodu amerykańskiego. Chce walczyć o zniesienie wiz. Będzie wspierał działania w kierunku ustalenia przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem. Ma system wartości, który mnie osobiście jest bardzo bliski, dlatego w zbliżających się listopadowych wyborach będę głosował na niego – podkreślił prof. Rudnicki.

 

Opinię tę potwierdziło wielu uczestników niedzielnego spotkania. Nie ulega wątpliwości, że Mark Kirk jako nowy polityk w łonie Senatu wniesie ze sobą z jednej strony swoje doświadczenie wyniesione z Izby stanowej, ale jednocześnie nieskażonego tymi wszystkimi problemami, które w ostatnim czasie określiły nasz stan jako jeden z najbardziej skorumpowanych w Stanach Zjednoczonych.

 

Prezentując sylwetkę Marka Kirka, gospodarz spotkania Arie Zweig przypomniał, że obecne czasy, w których przyszło nam żyć w Stanach Zjednoczonych, są cięższe niż mogliśmy się spodziewać. Depresja ekonomiczna dotyka praktycznie każdego z nas, a ogólne zjawiska ekonomiczne i pewna degrengolada polityczna nie nastawiają pozytywnie do wszelkich działań publicznych. Stąd też zdaniem popularnego biznesmena i filantropa pewna doza nowości, dopływu „świeżej” krwi do organizmu polityki, może dobrze się przysłużyć amerykańskiej demokracji.

 

Dla pana profesora Marka Rudnickiego i jego wielu kolegów Mark Kirk jest zdecydowanie lepszym kandydatem niż jego demokratyczny rywal, gdyż jest zdecydowanym zwolennikiem kontroli wydatków, co wielokrotnie podczas spotkania osobiście podkreślał. Uważa, że dobry gospodarz może tyle wydawać, na ile go stać. Nie uznaje drogi wychodzenia z kryzysu finansowego poprzez zwiększanie deficytu i jest zdecydowanym zwolennikiem zbilansowanego budżetu.

 

Republikański kandydat uważa, że niewielkie biznesy są podstawą zdrowej gospodarki i dobrobytu obywateli. Uznaje, że ograniczone podatki wpłyną na uruchomienie zasobów energii tkwiącej w społeczeństwie, które będzie chciało zarabiać więcej i tworzyć przez to również więcej nowych miejsc pracy. Takiego spojrzenia potrzeba w sytuacji, gdy jedyną odpowiedzią na depresję finansową ze strony rządzącej partii jest wzrost podatków, a Mark Kirk jest za ich obniżeniem.

 

Pomimo że większość nas nadal z dumą nosi amerykański paszport, to będąc mieszkańcem stanu Illinois, z trudem przychodzi nam odpowiadać na pytania i zarzuty kierowane pod naszym adresem z wielu stron, a zahaczające o nepotyzm, przekupstwo, korupcję związaną z pełnieniem władzy. Do coraz wyższych godności startują ludzie, których karta jest znaczona nieokreślonymi powiązaniami, decyzjami trudnymi do zrozumienia bez wiedzy o prywatnych relacjach, o historii wielomilionowych strat finansowych i doprowadzeniu stanu Illinois do rekordowego deficytu w roku 2010. Nie chcemy takich liderów, którzy błędne decyzje w zarządzaniu rodzinnym bankiem, finansami rodzinnego stanu, chcą przenieść na barki wszystkich Amerykanów, i dlatego czas to zmienić w najbliższych wyborach głosując na Marka Kirka – apeluje prof. Rudnicki.

 

Obiektywnie rzecz biorąc, Mark Kirk ma duże szanse wygrania listopadowych wyborów. Wskazują na to przedwyborcze badania, które pokazują jego przewagę w granicach błędu statystycznego. W tej sytuacji zdecydowane poparcie Polonii może zaważyć na końcowym wyniku.

 

Każdy polityk powinien jednak wiedzieć, że łaska wyborców jest krótkotrwała, jeśli nie towarzyszy jej pełne zainteresowanie ich problemami, troska o pomoc w rozstrzyganiu interesujących spraw oraz brak perspektywicznych działań w obronie interesów tego środowiska.

 

Oczekiwałbym od przyszłego senatora regularnych kontaktów z Polonią i załatwiania palących ją problemów. Mark Kirk zadeklarował, że za rok przedstawi Polonii, co dla niej zrobił. Ja wierze, że jest człowiekiem, który będzie naszym przedstawicielem w Senacie i dlatego będę na niego głosował – deklaruje kolejny współorganizator imprezy Cezary Jakubowski.

 

Podczas wielu różnorakich spotkań polonijnych prezes Związku Narodowego Polskiego i Kongresu Polonii Amerykańskiej Franciszek Spula wielokrotnie podkreślał, że niezależnie od sympatii politycznych Polonia powinna głosować, gdyż tylko w ten sposób można przyczynić się do wygranej swojego kandydata, a jednocześnie dać znać innym politykom, że o polonijny elektorat warto się ubiegać. Poprzez udział w wyborach przyczyniamy się do polepszenia naszej pozycji politycznej w środowisku miasta i stanu, co w przyszłości może również służyć polonijnym kandydatom.

 

Tekst zdjęcia:

Andrzej Baraniak

(Zdjęcia dostępne na: www.newsrp.smugmug.com)

REKLAMA

2091040380 views

REKLAMA

2091040680 views

REKLAMA

2092837142 views

REKLAMA

2091040967 views

REKLAMA

2091041114 views

REKLAMA

2091041258 views