Co najmniej 17 osób zginęło w wyniku gwałtownych burz i tornad jakie przetoczyły się przez południe kraju na przestrzeni ostatnich dwóch dni. W czwartek najbardziej ucierpieli mieszkańcy Oklahomy i Arkansas. W piątek żywioł pochłonął siedem kolejnych ofiar w południowej Alabamie. Czujność zachować powinni mieszkańcy okolic Richmond w Wirginii i Waszyngtonu w Dystrykcie Kolumbii.
Wszystkie siedem ofiar w Alabamie to mieszkańcy przyczep kempingowych, które zostały dosłwnie zdmuchnięte przez silny wiatr – poinformowała Yasamie Richardson August, rzeczniczka Agencji Zarządzania Kryzysowego stanu Alabama. Od piatku w tym stanie obowiązuje stan alarmowy.
W wichurach zginął starszy mężczyzna z hrabstwa Marengo, matka z dwojgiem dzieci z hrabstwa Washington, a także ojciec z dwojgiem dorosłych dzieci, mieszkających w osobnych przyczepach, ale blisko siebie, w hrabstwie Autauga.
Jeden przypadek śmiertelny odnotowano także w hrabstwie Greene, w stanie Missisipi.
Burzowy front w ciągu przesuwał się w kierunku Karoliny Północnej i Południowej oraz południowo-wschodnich terenów Wirginii. Krajowe centrum meteorologiczne wystosowało ostrzeżenia o wichurach dla okolic Richmond, w stanie Wirginia i Waszyngtonu w Dystrykcie Kolumbii.
Meteorolodzy prognozują jednak, że sobota będzie ostatnim dniem szalejącego żywiołu.
Sezon tornad trwa w USA przeważnie od marca do lipca, przy czym rozpoczyna się w stanach południowych i przesuwa się powoli ku północy kraju. Rocznie wskutek żywiołu ginie średnio 70 osób.
Dotychczas najbardziej niebezpieczne trąby powietrzne wystąpiły na przełomie 3 i 4 kwietnia 1974 roku, kiedy w 148 tornadach w 13 stanach zginęło 307 osób.
as