Republikańscy ustawodawcy uważają, że Mitt Romney powinien odciąć się od byłego prezydenta George´a W. Busha. Mówią, że takie posunięcie pozbawi kluczowej korzyści politycznej prezydenta Obamę, który sugeruje, że Romney będzie rządził tak samo jak Bush.
Badania opinii publicznej wskazują, że większość wyborców wini Busha za kulejącą ekonomię.
„Wielu z nas, łącznie ze mną, wzięło się za politykę, ponieważ byliśmy przerażeni wydatkami Busha”, mówi republikanin z Karoliny Południowej, kongr. Mick Mulvaney, który wszedł do Kongresu w 2010 roku. „Nasza partia zrobiła wiele błędów w tym zakresie we wczesnych latach tego wieku. Powinna się do tego przyznać i w przyszłości mądrzej zarządzać”.
Kongr. Jack Kingston, republikanin z Georgii, podpowiada, by Romney obiecał likwidację niepopularnych, zatwierdzonych przez Busha programów, jak No Child Left Behind i Troubled Assets Relief Program. „W maju 2008 roku Bush wprowadził programy stymulujące gospodarkę. Romney może obiecać, że nie będzie tego robił”, mówi Kongston.
W artykule opublikowanym w National Review pod tytułem „Memo to Mitt: Run Against Bush”, Jonah Goldberg zachęcał Romneya do spytania Obamy, dlaczego on „kontynuuje wydatkową hulankę Busha”.
Te i wiele innych wypowiedzi ustawodawców i republikańskich strategów świadczą, że istnieją poważne obawy, iż porównywanie Romneya z Bushem, sugestie, że obaj politycy myślą i działają podobnie, mogą w generalnych wyborach zaszkodzić republikańskiemu kandydatowi.
(The Hill – eg)
