REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaUncategorizedHojny dar przekazany Kongresowi Polonii Amerykanskiej

Hojny dar przekazany Kongresowi Polonii Amerykanskiej

-

     

Był rok 1949. Statek z Romanem Szmydem na pokładzie przybił do brzegów Stanów Zjednoczonych. Odprawa imigracyjna na Ellis Island była krótka. Przybysz z Polski miał tylko jedną walizkę z ubraniem i akordeon. W portfelu tylko kilkadziesiąt centów. Z pomocą przychodzi Kongres Polonii Amerykańskiej, który imigrantowi daje 10 dol. Za tę sumę Roman Szmyd kupuje bilet do Hayward w Wisconsin, gdzie wujek jego ojca ma farmę i gdzie rozpoczyna amerykański etap swojego długiego życia.

Roman Szmyd urodził się w 1921 r. w Brzozowie w Polsce. Ojciec Ignacy, szewc i utalentowany skrzypek zmarł, gdy Roman miał zaledwie 10 lat. Już jako nastolatek Roman został wywieziony do Niemiec na roboty przymusowe. Tam nabył nie tylko umiejętności mechanika samochodowego, ale nauczył się też obsługi tokarek i innych maszyn, co niezmiernie przydało się w pó*niejszych latach. Po wojnie Roman Szmyd na kilka lat pozostał w Niemczech, gdzie był kierowcą w Międzynarodowym Czerwonym Krzyżu.
W 1951 r. opuszcza Wisconsin i przenosi się do Chicago, by spotkać swą przyszłą małżonkę Helen. Podejmuje najpierw pracę mechanika, a wieczorami chodzi do szkoły, by zdobyć trudny zawód narzędziowca, który wykonuje już do emerytury. Równocześnie inwestuje w nieruchomości i aktywnie gra na giełdzie.

Roman Szmyd nigdy nie miał wprawdzie okazji ukończyć szkoły średniej, ale był niezwykle oczytany. Codziennie czytywał polską gazetę, sięgając też do czasopism, z których ulubionym była &Myśl Polska&. Zaczytywał się w książkach o historii i polityce Polski, należąc do organizacji powstałej na cześć Romana Dmowskiego. Jednocześnie aktywnie wspierał szereg innych polskich organizacji w Ameryce.

W Chicago urodziło mu się dwóch synów – Witold i Edward. Edward zmarł zaledwie kilka miesięcy przed swym ojcem. Roman był także ojczymem Edwarda Pikińskiego, syna Heleny z pierwszego małżeństwa. Edward Pikiński zginął w 1958 r. podczas tragicznego pożaru kościoła Matki Boskiej Anielskiej. Małżonka Helena zmarła w 1985 r. Roman zapadł na chorobę Alzheimera i pożegnał się z tym światem 20 stycznia 2007 r.

Przed śmiercią zdążył jeszcze uczynić skarbnika ZNP Kazimierza Musielaka jednym z powierników swego testamentu i zapisać 100 tys. dol. na rzecz Kongresu Polonii Amerykańskiej. Na ten sam cel przeznaczył 5 tys. dol., które uzbierały się na koncie w Związku Narodowym Polskim.

W uroczystości przekazania czeku uczestniczył syn darczyńcy, Witold Szmyd.
&Ojciec nigdy nie zapomniał, co Kongres Polonii Amerykańskiej uczynił dla niego na samym początku życia w Stanach Zjednoczonych& – powiedział Witold Szmyd. &Ten gest to też podziękowanie za pomoc, jaką KPA udziela wszystkim Polakom przybywającym na ziemię amerykańską.&
&Roman Szmyd był wielkim Polakiem i patriotą. Po prostu brak słów, by wyrazić naszą wdzięczność za ten hojny dar& – powiedział Frank Spula, który przyjął czek w imieniu Kongresu Polonii Amerykańskiej. &Pieniądze te przeznaczymy na dalszą pomoc dla naszych rodaków rozpoczynających trudne amerykańskie życie&. (ak)

REKLAMA

2091060027 views

REKLAMA

2091060326 views

REKLAMA

2092856785 views

REKLAMA

2091060607 views

REKLAMA

2091060753 views

REKLAMA

2091060897 views