Chicago-Zegrze 2010 – Zlotowe wspomnienia
Zlot Stulecia Harcerstwa zakończył się ponad miesiąc temu, ale te dwa tygodnie w Zegrzu są jak najbardziej żywe w naszej pamięci. Opowiadamy o nich tym, którzy tam nie byli, przeglądamy zdjęcia, rozmawiamy internetowo z nowymi koleżankami i kolegami z innych krajów. Przypominamy sobie głębokie przeżycia, najmilsze chwile, zabawne przygody, serdeczne spotkania, bo przecież taki Zlot przypada tylko raz w życiu, ale wspomnienia zostają na zawsze!
Ponad 100 młodzieży harcerskiej z Chicago i okolic miało przyjemność i przywilej reprezentować nasz teren pośród ponad półtora tysiąca uczestników Zlotu – to dzięki wielkim staraniom kadry instruktorskiej, która przeprowadziła trzyletni program jubileuszowy, a potem poprowadziła naszą wyprawę zlotową. Dziękujemy szczególnie hufcowym – hm. Beacie Pawlikowskiej i hm. Beacie Niebrugge (Hufiec Harcerek „Tatry”) oraz hm. Stanisławowi Rafalikowi i phm. Zygmuntowi Figolowi (Hufiec Harcerzy „Warta”), na czyich barkach spoczywała odpowiedzialność za całość pracy harcerskiej przez ten okres przygotowawczy. Dziękujemy też bardzo serdecznie Komitetowi Jubileuszowemu przy Obwodzie ZHP Chicago oraz wszystkim naszym darczyńcom, bez których pomocy nie byłoby możliwe tak wielkie przedsięwzięcie finansowe.
Instruktorki z Chicago pełniły kilka głównych funkcji w głównej komendzie Zlotu, m.in. hm. Kinga Rzyska, sekretarka, hm. Krystyna Link-Wardawy, skarbniczka, hm. Barbara Chałko, referentka prasowa.
Witryna Zlotu jest dalej otwarta – tam można przeczytać relacje i obejrzeć zdjęcia – http://zhpzlot2010.wordpress.com/.
Kolonia Zuchów przy Zlocie
Na kolonii było 18 zuchów z 4 krajów i 3 kontynentów: z Wielkiej Brytanii, USA, Kanady i Australii. To dzieci instruktorów, którzy pełnili funkcje na Zlocie. Przekrój wiekowy był dosyć szeroki, bo były zuchy niespełna siedmioletnie i takie, które na koniec Zlotu przeszły do drużyn harcerek i harcerzy.
Prawo Zuchowe mówi, że „Zuch jest dzielny”. Pomimo że zuchy musiały wszystko robić same (tak jak harcerze/harcerki na obozach), to nigdy nie narzekały. Najpierw sami musieliśmy przynieść i postawić maszt – a był bardzo wysoki. Zuchy spisały się na medal! Po prostu były bardzo odważne i z zapałem wszystko wykonywały.
W czasie kolonii przeprowadzilismy cykl „Słowianina”, który zapieczętowaliśmy wycieczką do Biskupina, najstarszej odkrytej osady słowiańskiej w Polsce.
Zuchy miały okazję zdobyć wiele sprawności; niektóre otrzymały ich aż 14! To wszystko była zasługa druhostwa z Chicago – druhny Krysi Link-Wardawy oraz druhostwa Beaty i Konrada Więcek. Będą teraz zuchy (albo ich mamy) miały co przyszywać na rękawy mundurków.
Czuwaj!
Beata Więcek,
członkini komendy Kolonii Zlotowej „Słowianie”
Zlot 100-lecia Harcerstwa – wspomnienie
Co najbardziej zapamiętam ze Zlotu “Twierdza” to głębokie uczucie łączności między wszystkimi uczestnikami, a było nas dużo – ponad 1600! Łączył nas język polski, mimo tego że byłyśmy z różnych krajów rozproszonych po całym świecie. Łączyło nas też przyrzeczenie harcerskie – harcerska służba i harcerskie ideały.
Na zlocie, każdy był gotowy do wypełnienia wszystkich obowiązków. Częścią naszej służby było rozbudowanie podobozów, postawienie masztów oraz chowanie się od ulewnych deszczów pod przeciekającymi namiotami. Piosenka „To i owo” o dziurawych namiotach została jedną z najpopularniejszych piosenek na zlocie.
Na rozpoczęciu Zlotu wprowadzone były sztandary z każdego hufca na świecie, między nimi sztandar delegacji Stowarzyszenia Szarych Szeregów. Okazało się, że druh Tymoteusz Duchowski ps. „Motek” był w tym samym Plutonie 227 Szarych Szeregów jak mój tata, druh Wiesław Chodorowski ps. „Sęp”. Obecnie druh Motek jest Komendantem Okręgu Warszawskiego Szarych Szeregów. Przekazał mi dla mojego taty pamiątkową odznakę z okazji 70. rocznicy Szarych Szeregów.
Dzień 1 sierpnia 2010, 71. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego na zawsze pozostanie w naszej pamięci. Godzinę ‘W’ cały Zlot uczcił 3-minutową ciszą na Placu Piłsudskiego w centrum Warszawy. Następnie było uroczyste złożenie wieńców przy Grobie Nieznanego Żołnierza i przemarsz długą kolumną całego Zlotu do Parku Wolności obok Muzeum Powstania Warszawskiego. Tam miłą dla nas niespodzianką było spotkanie i kominek z prezydentem-elektem Bronisławem Komorowskim, który też jest harcerzem.
Wracając do Zlotu, Msze Święte były bardzo uroczyste, defilady były śliczne, ogniska miłe, a wycieczki do Warszawy udane, mimo trudnej pogody. Nasza młodzież poznała wiele nowych osób i teraz, dzięki „Facebook”, mogą się błyskawicznie komunikować między sobą. Jak się czasy zmieniły w przeciągu 100 lat!
Chciałabym podziękować wszystkim instruktorkom za ich wspaniałą pracę przed i podczas Zlotu, szczególnie naszej komendantce wyprawy phm. Alexis Ulankiewicz oraz druhnie przewodniczącej Obwodu hm. Basi Chałko i wszystkim fotografom za wspaniałe zdjęcia i witrynę Zlotu. Również chciałabym podziękować druhnom hm. Basi Link i phm. Mirce Link za przepięknie uszyte chusty do mundurów, druhnom hm. Kindze Rzyskiej i hm. Krysi Kajkowskiej Merrick za ich pracę, żeby nas wszystkich przygotować z Chorągwi Harcerek Stanów Zjednoczonych, i druhnie hm. Krysi Link-Wardawy (skarbniczce Zlotu), żeby to wszystko potem obliczyć.
Chciałabym też podziękować wszystkim donatorom na Fundusz Zlotowy, m.in. Obwód ZHP Chicago, KPH Chicago i Addison, Koło Armii Krajowej – Oddział Chicago i Fundacja A.K. w Stanach Zjednoczonych, SPK Koło Nr 31 oraz Stowarzyszenie Weteranów Armii Polskiej (komendant Jerzy Darski). Dzięki naszym sponsorom tak dużo z nas z Hufca Harcerek „Tatry” (62 osoby) pojechało na tę pamiętną i uroczystą wyprawę do Polski, żeby uczcić nasze 100-lecie harcerstwa.
Czuwaj!
Beata Chodorowska
Niebrugge, hm. Hufcowa – Hufiec Harcerek „Tatry”
Hufiec Harcerek „Tatry” w Chicago zaprasza na zbiórkę Hufca na rozpoczęcie nowego roku harcerskiego w sobotę, 25 września o godz. 3:00 po poł. w Domu Harcerskim, 6434 W. Belmont Avenue. Będzie okazja do zapisania dziewcząt do gromad zuchowych i drużyn harcerek. Informacje: 630-624-4015.
