Jako oficjalny egzorcysta Archidiecezji Chicagowskiej ks. Jeffrey Grob zajmuje się usuwaniem demonów. Ksiądz sam przyznaje, że do opętania ma stosunek raczej sceptyczny.
Kiedy dostaje telefon w rodzaju „Ojcze, opętał mnie diabeł”, nie rzuca wszystkiego, nie łapie czarnej torby i nie biegnie na odsiecz.
W zamian podchodzi do sprawy ostrożnie. W czasie forum grupy Catholic Citizens of Illinois, które zgromadziło ponad sto osób, ksiądz tłumaczył, że egzorcyzmy są odprawiane przez wybraną grupę duchownych. Usuwają złe duchy w tych rzadkich okazjach, gdy demon posiądzie ciało człowieka.
Ks. Grob jest achidiecezjalnym egzorcystą od 2006 roku i proboszczem St. Celestine w Elmwood Park. Podkreśla, że Kościół usiłuje uniknąć sensacyjnego podejścia do tematu. Dlatego, kiedy jakaś osoba twierdzi, że została opanowana przez demony, ksiądz najpierw szuka naturalnego wytłumaczenia. W większości przypadków ci, którzy proszą o taką przysługę, nie potrzebują egzorcysty. „Zdecydowana większość ma potrzebę porozmawiania z księdzem, z ojcem-dyrektorem zajmującym się duchową stroną życia lub solidnej spowiedzi. Jedna dobra spowiedź da więcej niż sto egzorcyzmów”.
Choć przypadki opętania są rzadkie, to jednak zdarzają się. Ksiądz Grob odprawia dwa do trzech egzocyzmów rocznie. I choć nigdy nie był świadkiem kręcenia się głów, to zaobserwował unoszenie się przedmiotów w obecności nieczystych sił. „Zło istnieje, po mistrzowsku gra na ludzkich słabościach”, mówi ks. Grob.
(Chicago CatholicNews.com – eg)