Według Krajowego Stowarzyszenia Transportu Lotniczego przez ostatnie 50 lat zmęczenie pilotów było przyczyną 320 wypadków lotniczych, w których śmierć poniosło 750 osób. Widmo pilota drzemiącego w kokpicie 10 km nad ziemią jest być może przerażające dla pasażerów, jednak najlepsi piloci linii transatlantyckich przyznają, że często zdarza im się uciąć 10 minutową drzemkę podczas lotu.
Najlepsze linie lotnicze, takie jak chociażby British Airways, podczas lotów transatlantyckich oficjalnie zezwalają na krótką drzemkę jednemu z dwóch pilotów. Potrzebę krótkiego odpoczynku podczas długich godzin pracy potwierdzają także sami piloci.
Co ciekawe, jak twierdzi profesor Scott Shappell z uniwersytetu Clemson, takie zachowanie zmniejsza ryzyko katastrofy lotniczej i poprawia kondycję psychiczno-fizyczną pilota.
Niektórych pasażerów na pewno zszokują wyznania profesora Shappella, który jest byłym pilotem wojskowym. Mimo, iż nie przedstawia on na to żadnych dowodów, twierdzi, że nawet piloci wojskowi, pilotujący samoloty w pojedynkę, często drzemią w kokpicie. Jego zdaniem jest to zupełnie bezpieczne, o ile po 10-20 minutach następuje wybudzenie z drzemki przez urządzenia pokładowe.
Już w 1994 roku FAA przy współpracy z agencją NASA przeprowadziła badania, z których jasno wynika, że nawet 40-sto minutowa drzemka wpływa korzystnie na koncentrację pilota. Zaskakujące wyniki tych analiz nie były jednak rozpowszechniane w obawie przed paniką wśród pasażerów i pozwami sądowymi jakie mogliby wnieść podróżni, jeśli kiedykolwiek doszłoby do wypadku spowodowanego przez śpiącego kapitana.
Niemniej jednak, statystyki jasno pokazują, że aż 80 proc. pilotów w 26 liniach lotniczych latających w obrębie tego samego kontynentu przyznaje się do spania w kokpicie podczas lotu.
AS
