Opublikowana w minioną środę sonda Bloomberg News National Poll dowodzi, że wielokrotnie ośmieszany za swoje gafy George W. Bush jest oceniany lepiej niż Mitt Romney. Okazuje się, że polityk, który uwikłał USA w 2 wojny na Bliskim Wschodzie ma większe uznanie, niż obecny kandydat Republikanów.
George W. Bush zakończył swoją kadencję 20 stycznia 2009 roku. Od tamtej pory, podobnie jak jego ojciec nie udzielał się zbyt często w polityce.
Według Bloomberg News National Poll kadencję Georga W. Busha popiera obecnie 46 proc. ankietowanych. Romney może liczyć na zaledwie 43 procent. To dość zadziwiający wynik jeśli weźmiemy pod uwagę, że Bush jest prezydentem, za którego kadencji Stany Zjednoczone zaangażowały się w aż 2 wojny (Irak i Afganistan).
W badaniu Bloomberg News gorzej od Mitta Romneya wypada jedynie Ben Bernanke (przewodniczący Rady Gubernatorów Systemu Rezerwy Federalnej), którego pozytywnie ocenia 29 proc. ankietowanych, Mormoni (popierani przez 33 proc.), Partia Republikańska oraz Paul Ryan (41 proc.) i Joe Biden.
Ci ankietowani, którzy w badaniu zadeklarowali niechęć do kandydata Republikanów tłumaczą, że zdaje się on być człowiekiem odrealnionym.
Sondaż zadaje również kluczowe pytanie: Gdyby wybory do Białego Domu odbyły się już dziś, na kogo oddaliby państwo głos? 49 proc. zagłosowałoby na Obamę, 43 na Romneya, a 8 proc. ankietowanych wciąż nie jest pewnych.
Barack Obama jest postrzegany jako lepszy kandydat niemal w każdej z dziedzin. Jedyne, w których ankietowani stawiają na Romneya, to tworzenie nowych miejsc pracy (co z kolei uważane jest przez 43 proc. ankietowanych za najważniejszą obecnie dla USA kwestię) i uregulowanie problemu cen benzyny. Wszystkie pozostałe 7 dziedzin zdaniem Amerykanów będzie zarządzane lepiej przez Obamę.
Bloomberg News National Poll została przeprowadzona w dniach 21-24 września. Wzięło w niej udział 1007 ankietowanych, którzy ukończyli 18 lat.
AS
Czytaj więcej o WYBORACH 2012
