REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaUncategorizedAmerykańskie pueblos: porywacz samolotu złapany po 41 latach

Amerykańskie pueblos: porywacz samolotu złapany po 41 latach

-

Prezentujemy Państwu drugą odsłonę naszego najnowszego cyklu: Amerykańskie pueblos. Intrygujące historie, które wydarzyły się w małych miastach na terenie całych Stanów Zjednoczonych. Niczym sceny wyjęte prosto spod pióra Martina Scorsese przedstawiają niepokojący obraz amerykańskiej prowincji. Historie, których świadkami  już jutro możecie stać się i Wy. Zapraszamy

fot. Porwany przez Wrighta samolot linii Delta na pasie startowym w Miamifot. Porwany przez Wrighta samolot linii Delta na pasie startowym w Miami

Po przeczytaniu historii zawartej w poniższych paragrafach powiedzenie, że „życie pisze najlepsze scenariusze” przestaje być cokolwiek pustym sloganem powtarzanym przez mało kreatywnych komentatorów. Stawiam moją ukochaną kolekcję reportażu polskiego i zakładam się z pierwszym chętnym o to, że już wkrótce usłyszymy historię George’a Wrighta opowiedzianą przez hollywoodzkich twórców.

REKLAMA

George Wright to niepozorny 68-latek. Na swoim koncie ma jednak liczne przestępstwa, w tym zabójstwo, ucieczkę z więzienia stanowego, porwanie samolotu linii Delta z Detroit do Miami oraz wymuszenie okupu w wysokości miliona dolarów.

Mimo ogromnej ilości dowodów obciążających Wrighta, mężczyzna przez blisko 41 lat pozostawał na wolności. Skazany za morderstwo właściciela stacji benzynowej w małym miasteczku Wall, w stanie New Jersey, od 1962 roku Wright odsiadywał wyrok w więzieniu stanowym Bayside w Leesburgu, w stanie New Jersey. Razem z trójką współwięźniów udało mu się uciec z ośrodka zaledwie po 8 latach odsiadki.

Niepokorna natura Wrighta dała o sobie znać już w 1972 roku, kiedy przebrany za księdza dostał się na pokład samolotu linii Delta lecącego z Detroit do Miami i …porwał maszynę. Na lotnisku w Miami zażądał bardzo wysokiego, jak na tamte czasy, okupu za życie 86 pasażerów znajdujących się na pokładzie. Okup otrzymał, a następnie ponownie uprowadził samolot, tym razem do Algierii, gdzie ubiegał się o azyl.

Po wielu zawirowaniach Wright zbiegł do Paryża, gdzie udało mu się zakotwiczyć. Francuzi odmówili wówczas jego ekstradycji do USA, sugerując, że Amerykanie kierują się uprzedzeniem rasowym ścigając czarnoskórego mężczyznę. Francuscy prawnicy usprawiedliwi nawet porwanie samolotu twierdząc, że zostało ono spowodowane dyskryminacją rasową, jakiej Wright miał doświadczać w USA.

George Wright został zatrzymany przez amerykańskie władze przed kilkoma dniami w Almocageme – jednym z małych miasteczek na przedmieściach portugalskiej Lizbony, gdzie mieszkał od 20 lat z żoną i dwójką dzieci. Do przełomu sprawy doszło, kiedy śledczy namierzyli mężczyznę, którego odciski palców pasowały do odcisków złożonych wiele lat temu przez Wrighta. Pomogły także zeznania świadków, na podstawie których sporządzono portret zbiega.

Małe portugalskie Almocageme, którego liczba mieszkańców nie przekracza 11 tysięcy ma teraz swojego amerykańskiego „bohatera”, którego biografia, zanim trafi do kin, zapisze się z pewnością w historii tego pueblo, które nieoczekiwanie trafiło na pierwsze strony światowych gazet.

Anna Siarkiewicz

Obejrzyj historię Wrighta:

Zobacz także:

Amerykańskie pueblos: masakra w Cheshire

REKLAMA

2091059651 views

REKLAMA

2091059950 views

REKLAMA

2092856409 views

REKLAMA

2091060231 views

REKLAMA

2091060377 views

REKLAMA

2091060521 views