Spotkanie nadzwyczajne z okazji 030-lecia Grupy 3237 im. E. Plater odbyło się w Cross Village, Michigan, w restauracji członków grupy, państwa Smolaków, „Legs Inn”, od 18 do 20 września 2010 r. Na zjeździe w Michigan obecnych było 27 osób, w tym kilkoro gości. Pogoda i atmosfera dopisały w czasie pobytu, przyjęcia i zebrania. Prezeska grupy, Zofia Boris, powitała zebranych i w skrócie opowiedziała o działalności i zadaniach grupy w okresie ostatnich lat, po czym dyskutowaliśmy na temat przyszłych wyzwań i projektów grupy. Wspomniano o możliwości zorganizowania Sylwestra bez dużego ryzyka finansowego, a także o innych mniejszych imprezach. Na zakończenie uroczystej kolacji, obecny właściciel i spadkobierca tradycji związanej z rodziną Smolaków – Jerzy Smolak – opowiedział nam bardzo ciekawie o powstaniu i rozwoju legendarnej restauracji „Legs Inn” – o założycielu, panu Stanisławie Smolaku, słynnym artyście i Wodzu Indian „Biała Chmura”, o jego bracie, Janie, ojcu Jerzego i o całej obecnej rodzinie Smolaków. Obecnie pan Jerzy z żoną Kasią i synowie, Marek i Krzysztof, prowadzą „Legs Inn”, podtrzymując tradycję rodzinną i mając szerokie plany na przyszłość.
A oto fragmenty z pamiętnika o „Legs Inn” wydanego w 1970 r. przez Jana Smolaka:
Gdy go matka rodziła
Zimowego wieczora,
Nie wiedziała, że synek
Będzie z drzewem się porał
Nie wiedziała, że z domu
Pójdzie w dalekie światy
I że drzewo przemieni
W ludzi, ptaki i kwiaty.
Pisał K. I. Gałczyński
W roku 1930, mając lat 43, Stanisław Smolak rozpoczął budowę swojej słynnej już dzisiaj tawerny. Budował ją własnymi polskimi rękami, zawzięcie i z uporem. Według własnych planów i własnej artystycznej intuicji. Wydobywał okrągłe, oszlifowane wodą kamienie z jeziora i rzek okolicznych. Głazami tymi jest pokryta cała zewnątrzna strona olbrzymiego budynku, który dzięki temu ma niespotykany, odrębny styl. Jest coś monumentalnego w tej budowli wzniesionej rękami jednego człowieka. Jeszcze bardziej zadziwia i imponuje wnętrze budynku. Tu dosłownie wszystko wykonane jest z owych gromadzonych latami dziwacznych pni i konarów. Sufity, ściany, drzwi, półki, lady, stoły i krzesła. Cudaczne kształty i formy tworzą jakieś fantastyczne, abstrakcyjne sanktuarium, jakieś zagadkowe wnętrze, jakby żywcem wyjęte z Disneyowskiej bajki…
Stanisław Smolak, biały Wódz Indian – artysta niezwykły.
I tak powstała „Legs Inn” nad jeziorem
Zrządzeniem losu i dziełem przypadku,
Którą – gdy odszedł jesiennym wieczorem
– Innym tułaczom pozostawił w spadku!
„Legs Inn” i wodza indiańskiego tytuł:
I teraz oni jego życia dzieło
Z samotnych zmierzchów zrodzone i świtów –
W opiece mają. By nie przeminęło.
Ref-Ren
Przybyszu z innego stanu, nie pomiń Cross Village, Michigan. Czekają cię tu niezwykłe, niezapomniane wrażenia, nie wspominając ogromnej gościnności gospodarzy – państwa Jerzego i Kasi Smolaków.
Z. B. i M. CH.