REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSportPZPN w ogniu krytyki na posiedzeniu Komisji Sportu

PZPN w ogniu krytyki na posiedzeniu Komisji Sportu

-

fot.Facebook
Na decyzji Trybunału Arbitrażowego najbardziej stracili piłkarze Podbeskidzia fot.Facebook

Polski Związek Piłki Nożnej (PZPN) znalazł się w ogniu krytyki na czwartkowym posiedzeniu sejmowej Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki, dotyczącym sytuacji na zakończenie fazy zasadniczej piłkarskiej ekstraklasy.

O zwołanie posiedzenia komisji wnioskował jej wiceprzewodniczący Jacek Falfus (PiS), który domagał się wyjaśnienia okoliczności działania Lechii Gdańsk. W kwietniu, po ostatniej kolejce fazy zasadniczej (do 30. kolejki włącznie) rozgrywek o piłkarskie mistrzostwo Polski, klub z Wybrzeża wycofał odwołanie złożone do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu przy Polskim Komitecie Olimpijskim, dotyczące odjęcia jednego punktu za nieprawidłowości finansowe. W efekcie Lechia ten punkt straciła, ale i tak dostała się do grupy mistrzowskiej ekstraklasy. Spadło z niej za to Podbeskidzie Bielsko-Biała, a awansował Ruch Chorzów.

REKLAMA

Panuje przekonanie, że Lechia wycofała odwołanie w porozumieniu z PZPN.

– Przed ostatnią kolejką stanowisko Lechii było jednoznaczne, a 24 godziny później, kiedy wszystko było już rozstrzygnięte, klub zdanie zmienił. To wzbudza nasze podejrzenia – niestety, trzeba powiedzieć – korupcyjne – przyznał przewodniczący Komisji Ireneusz Raś (PO).

Jak dodał, w piątek zamierza przesłać ministrowi sportu Witoldowi Bańce opinię, w której zasugeruje potrzebę zbadania wszystkich okoliczności. Ministerstwo nie ma wprawdzie nadzoru nad kwestiami regulaminowymi i dyscyplinarnymi, co Komisja chce w przyszłości zmienić, ale może prowadzić kontrolę działalności związków.

– Brak merytorycznego stanowiska PZPN i brak przedstawiciela związku na dzisiejszym posiedzeniu powoduje, że ta sprawa jest jeszcze bardziej podejrzana i powinniśmy się nią zająć – podkreślił Raś.

Wtórował mu Falfus, który jest przekonany, że doszło do nieprawidłowości.

– Podbeskidzie Bielsko-Biała wywalczyło miejsce dające prawo gry o podium ekstraklasy w sportowej rywalizacji na boisku. Do spadkowego piekła strącili ten klub działacze przy zielonym, całkiem brudnym stoliku – ocenił.

Rozgoryczenia całą sytuacją nie kryli przedstawiciele Podbeskidzia.

– 11 kwietnia, kiedy Lechia wycofała odwołanie, uświadomiliśmy sobie, że obecne przepisy są nieodpowiednie. Nie zmienia się reguł w trakcie gry. Punkty powinny być odejmowane przed rozpoczęciem sezonu, nie w jego trakcie. Rozważamy podjęcie dalszych kroków prawnych – zapowiedział Waldemar Jędrusiński, zastępca prezydenta Bielska-Białej (miasto jest głównym udziałowcem klubu).

– To wszystko wpłynęło na zawodników tragicznie. Robiliśmy wszystko, żeby im pomóc – spotkania z psychologami, integracyjne, ale niestety czasu było za mało i Podbeskidzie już się nie podniosło – dodał prezes zdegradowanego już do 1. ligi klubu Tomasz Mikołajko.

Obecny na posiedzeniu wiceprezes spółki Ekstraklasa S.A. Marcin Animucki zapewnił, że organizator rozgrywek zrobił wszystko, co w jego mocy, aby wyjaśnić sytuację jak najszybciej, a także wprowadził konkretne zmiany w regulaminie, aby chaos się już nie powtórzył.

– Takie sytuacje nadszarpują nasz wizerunek, o który my musimy dbać. Otrzymując 8 kwietnia odwołanie od Lechii, zwróciliśmy się do Trybunału Arbitrażowego o jak najszybsze jego rozpatrzenie, zależało nam na konkretnej decyzji jeszcze przed rozpoczęciem 31. kolejki. Nie byliśmy stroną tego postępowania na żadnym etapie, jedynie nanosiliśmy zmiany w tabeli. To my staliśmy się liderami zmian w regulaminie – zaznaczył Animucki.

Zgodnie z sugestiami złożonymi przez Ekstraklasę S.A., 27 kwietnia zarząd PZPN przyjął stosowne modyfikacje przepisów. Jedna z nich dotyczy ustalenia konkretnych terminów działania poszczególnych organów zajmujących się licencjami.

– Decyzje organu dyscyplinarnego pierwszej instancji, czyli Komisji Licencyjnej, o ewentualnym odjęciu punktów muszą zapaść do 20 grudnia. Jeśli wpłynie odwołanie z klubu, Komisja Odwoławcza musi się do niego ustosunkować do 15 stycznia. Jednocześnie wpisano, że przekazanie uzasadnienia decyzji będzie musiało nastąpić w ciągu 24 godzin – relacjonował Animucki.

Efektem tego rozwiązania ma być zakończenie postępowania przed organami PZPN ok. dwóch miesięcy wcześniej niż dotychczas.

W omawianym przypadku uzasadnienie Komisji Odwoławczej z niewiadomych przyczyn nie trafiło do Lechii przez półtora miesiąca, co zablokowało klubowi drogę do zwrócenia się do wyższej instancji, czyli Trybunału Arbitrażowego.

(PAP)

REKLAMA

2090969612 views

REKLAMA

2090969912 views

REKLAMA

2092766372 views

REKLAMA

2090970195 views

REKLAMA

2090970341 views

REKLAMA

2090970485 views