REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSportPrawnik UEFA przed TSUE: Superliga to podręcznikowy przykład kartelu

Prawnik UEFA przed TSUE: Superliga to podręcznikowy przykład kartelu

-

Przedstawiciel UEFA w pierwszym dniu rozprawy przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w Luksemburgu powiedział, że Superliga to podręcznikowy przykład kartelu, który oferuje zamknięte rozgrywki najbogatszym klubom.

Spór między Superligą a UEFA i FIFA o utworzenie nowych rozgrywek piłkarskich przybrał sądowy charakter. W poniedziałek po raz pierwszy odbyła się rozprawa przed TSUE.

REKLAMA

Piłkarska centrala broni swojego prawa do prowadzenia klubowych rozgrywek na Starym Kontynencie i wynikających z tego zysków ze sprzedaży lukratywnych praw marketingowych i telewizyjnych.

Reprezentujący UEFA Donald Slater argumentował przed 15-osobowym panelem sędziowskim, że stworzona z myślą wyłącznie o najbogatszych klubach Superliga to „podręcznikowy przykład kartelu”. Wskazywał, że zezwolenie na funkcjonowanie Superligi doprowadziłoby do powstania kolejnych zamkniętych lig, także w innych dyscyplinach, co w efekcie oznaczałoby upadek istniejącego od dekad systemu otwartych rozgrywek, do których można się dostać poprzez kwalifikacje.

Zaznaczył też, że UEFA przeznacza pokaźną część zysków na promocję futbolu w całej Europie, ale ze szczególnym uwzględnieniem krajów najbiedniejszych.

Z kolei reprezentujący Superligę Miguel Odriozola wskazywał na konflikt interesów w UEFA, która łączy funkcję organizacyjną i regulacyjną z komercyjną. „Obawa przed utratą zysków sprawia, że nigdy nie zgodzi się na konkurenta” – powiedział i dodał, że UEFA przez dziesięciolecia rządziła europejskim futbolem żelazną ręką i odrzucała wszystkie inicjatywy, które mogłyby zagrażać jej monopolowi.

„Ostra reakcja na Superligę wynika z faktu, że ośmieliliśmy się skrytykować praktyki i sposób działania UEFA” – zaznaczył.

W kwietniu ubiegłego roku 12 klubów ogłosiło powstanie Superligi, nowych rozgrywek piłkarskich w Europie, które miały stanowić konkurencję dla prowadzonej przez UEFA Ligi Mistrzów i zrzeszać najsilniejsze zespoły kontynentu. Na starcie organizacja mogła liczyć na wsparcie banku JP Morgan w wysokości czterech miliardów euro, które miały zostać podzielone pomiędzy 20 uczestników. Pula nagród w Champions League jest dwa razy mniejsza i dzielona na 32 drużyny.

Spotkało się to z ostrymi protestami kibiców i polityków, a także twardym stanowiskiem UEFA i FIFA, które groziły rebeliantom surowymi karami. Piłkarskie centrale zyskały też poparcie Komisji Europejskiej i wszystkich 27 krajów Unii Europejskiej oraz Islandii i Norwegii.

To wszystko sprawiło, że w ciągu 48 godzin dziewięć klubów wycofało się z projektu, ale organizacja, do której należą wciąż Juventus Turyn, Barcelona i Real Madryt, pozostała i zamierza walczyć o swoje prawa. Najpierw pozwała piłkarskie centrale do sądu w stolicy Hiszpanii, ale ten orzekł, że władny rozpatrzenia sprawy jest TSUE.

W procesie sądowym Superliga zamierza dowieść, że UEFA i FIFA stosując praktyki monopolistyczne, utrzymują dominującą pozycję na rynku organizacji klubowych rozgrywek w Europie. Poza tym blokują klubom możliwość występowania w konkurencyjnych rozgrywkach, co ma być niezgodne z przepisami Unii Europejskiej dot. konkurencji między spółkami.

Z kolei UEFA i FIFA liczą, że TSUE poprze ich stanowisko, że mogą zgodnie z prawem blokować przystąpienie klubów do rozgrywek pod innymi auspicjami i karać nie tylko organizacje, ale i pojedynczych zawodników za udział w takiej rywalizacji. Ich argumentacja odnosi się do ochrony wyjątkowego miejsca sportu w europejskim społeczeństwie, umożliwienia uczestniczenia w zmaganiach wszystkim krajom lub klubom, a nie tylko wybranym i zaproszonym oraz finansowania futbolu dzieci i młodzieży, ze szczególnym uwzględnieniem państw najmniej zamożnych.

Wyrok spodziewany jest za kilka miesięcy, zapewne już w 2023 roku. Ma to być najważniejsze orzeczenie dot. sportu od czasu słynnego prawa Bosmana, które w 1995 roku zrewolucjonizowało transferowy rynek na świecie.

Decyzja niekorzystna dla UEFA i FIFA mogłaby stanowić cios także dla Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl), który do tej pory skutecznie broni się przed pomysłami organizacji „prywatnych” igrzysk.

(PAP)

REKLAMA

2091065782 views

REKLAMA

2091066081 views

REKLAMA

2092862540 views

REKLAMA

2091066362 views

REKLAMA

2091066508 views

REKLAMA

2091066652 views