REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSportMagiera: wrócimy silniejsi. Tuchel: to surrealistyczny wynik

Magiera: wrócimy silniejsi. Tuchel: to surrealistyczny wynik

-

Jacek Magiera: wrócimy silniejsi i będziemy walczyli jak równy z równym fot.Bernd Thissen/EPA
Jacek Magiera: wrócimy silniejsi i będziemy walczyli jak równy z równym fot.Bernd Thissen/EPA

Po meczu Borussia Dortmund – Legia Warszawa w piątej kolejce piłkarskiej Ligi Mistrzów powiedzieli:

Jacek Magiera (trener Legii Warszawa): „Doświadczenie, jakie zbieramy w Lidze Mistrzów jest ogromne. Tego nie da się opisać. Wierzę, że ta nauka zaprocentuje. Wrócimy silniejsi i za niedługi czas będziemy walczyli jak równy z równym. Zagraliśmy odważniej, bo dlaczego nie. Nakazałem zawodnikom, żeby wyprowadzali piłkę od bramkarza, aby się czegoś nauczyć. To tak jak z dzieckiem, które pierwszy raz wstaje i się przewraca. My też chcemy się uczyć. Chcemy wrócić tutaj mocniejsi. Jednak żeby tak się stało musimy zdobyć mistrzostwo Polski.

REKLAMA

– Dla mnie Borussia jest jednym z najlepszych zespołów w ofensywie w Europie. Brawa dla Borussii, bo zagrała fantastycznie. Przed nami ostatnie spotkanie w Lidze Mistrzów, które spowoduje, że możemy dalej występować w Lidze Europejskiej. Postaramy się pokonać Sporting Lizbona, aby zdobywać kolejne doświadczenie. Zmiana w bramce była zaplanowana. Radosław Cierzniak zasłużył na to, aby dostać szansę w Lidze Mistrzów. To bardzo dobry bramkarza i fakt, że stracił osiem bramek nie zmienia mojej opinii. To dla niego bardzo trudny wieczór, ale będę go wspierał. Ma moje pełne poparcie odnośnie swojej przyszłości w naszym klubie”.

Thomas Tuchel (trener Borussii Dortmund): „Jestem bardzo zaskoczony przebiegiem tego spotkania. To surrealistyczny wynik. Po raz pierwszy w Lidze Mistrzów padło tak wiele bramek. W każdej fazie meczu byłem pewny, że wygramy. Nie spodziewałem się jednak, że stracimy cztery gole. To jednak potwierdza, że nie należy lekceważyć żadnego przeciwnika. Roman Weidenfeller jest zdenerwowany z powodu straty czterech bramek i ma ku temu powody. Jednak uważam, że ze względu na swoje doświadczenie nie potrzebuje mojego pocieszenia. W następnym meczu będzie gotowy do gry, bo to profesjonalista. Mam nadzieję, że w następnym meczu nie stracimy gola. Marco Reus trenował ostatnio bardzo intensywnie. Nie można było oczekiwać, że we wtorek strzeli trzy bramki. On jest stałym punktem naszej drużyny. Brakowało nam jego jakości. W swoim pierwszym meczu po przerwie zagrał fantastycznie”.

Aleksandar Vukovic (drugi trener Legii Warszawa): „Nie powiedziałbym, że w naszym zamyśle miała to być nonszalancka i bezkontaktowa gra. Na pewno taka nie była. Trzeba zdawać sobie sprawę z potencjału piłkarskiego rywali. W ich grze ofensywnej bierze udział praktycznie każdy zawodnik. Przez to bardzo ciężko jest sfaulować piłkarzy Borussii. Mogliśmy stracić mniej bramek, jeśli zagralibyśmy bardziej defensywnie. Jednak chcieliśmy zagrać w ten sposób, jak z niżej notowanymi rywalami. Tylko tak możemy się czegoś nauczyć”.

Jakub Rzeźniczak (obrońca Legii Warszawa): „Jeszcze nikt z nas nie uczestniczył w takim meczu. To było szalone spotkanie. Zagraliśmy otwarcie i straciliśmy aż osiem goli. Jednak strzeliliśmy również cztery. Nie musimy wstydzić się tego meczu, bo pokazaliśmy nieco swojego potencjału ofensywnego. Szkoda, że Aleksandar Prijovic nie strzelił na 3:3, bo wkrótce straciliśmy bramkę na 2:4 i później kolejne gole. Widać było różnice. Przede wszystkim w wyszkoleniu technicznym poszczególnych graczy”.

Miroslav Radovic (pomocnik Legii Warszawa): „Na pewno to był niezwykły mecz, bo padła rekordowa liczba bramek. Zagraliśmy w otwartym stylu i nie mamy się czego wstydzić. Niewielu drużynom udaje się strzelić w Dortmundzie cztery gole. Wiedzieliśmy, że zagramy z jedną z najlepszych drużyn w Europie pod względem taktycznym i technicznym. Ten mecz to dla nas nowe doświadczenie. Od razu sobie powiedzieliśmy, że nie możemy płakać po tej porażce. Teraz zrobimy wszystko, aby wygrać ze Sportingiem Lizbona”.

(PAP)

REKLAMA

2090997762 views

REKLAMA

2090998062 views

REKLAMA

2092794522 views

REKLAMA

2090998345 views

REKLAMA

2090998491 views

REKLAMA

2090998635 views