REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSportPiłkarska LM - porażka Legii, dwanaście goli w Dortmundzie

Piłkarska LM – porażka Legii, dwanaście goli w Dortmundzie

-

W Dortmundzie padł rekord liczby goli w jednym meczu Ligi Mistrzów fot.Bernd Thissen/EPA
W Dortmundzie padł rekord liczby goli w jednym meczu Ligi Mistrzów fot.Bernd Thissen/EPA

Piłkarze Legii Warszawa przegrali w Dortmundzie z Borussią 4:8 w piątej kolejce grupy F Ligi Mistrzów. To rekord liczby goli w jednym meczu tych rozgrywek. Awans do 1/8 finału wywalczyły we wtorek Real Madryt, Leicester City, Monaco, Juventus Turyn i Bayer Leverkusen.

Ekipa z Dortmundu była już przed meczem z Legią pewna udziału w kolejnej fazie rozgrywek, mistrz Polski wciąż walczy o trzecie miejsce, premiowane awansem do 1/16 finału Ligi Europejskiej.

REKLAMA

W zespole Borussii od pierwszych minut zagrało tylko dwóch zawodników, którzy wystąpili w podstawowym składzie w sobotnim spotkaniu Bundesligi z Bayernem Monachium (1:0) – Mathias Ginter oraz Marc Bartra. Przy okazji jedenastki gospodarzy pojawiło się zamieszanie. Zgodnie ze składami podanymi m.in. na stronie UEFA Bartę miał zastąpić Sokratis Papastathopoulos (co potwierdzono na koncie twitterowym Borussii). Ostatecznie jednak – tuż przed meczem – w składzie znów pojawił się Bartra.

Tego dnia w ekipie BVB nie zagrali m.in. Łukasz Piszczek, Mario Goetze i kontuzjowany bramkarz Roman Buerki, a Pierre-Emerick Aubameyang i Andre Schuerrle weszli w końcówce spotkania.

Od pierwszych minut wystąpił za to trapiony kontuzjami Marco Reus, dla którego był to pierwszy mecz po półrocznej przerwie. Z kolei w bramce Legii szansę dostał Radosław Cierzniak, na ławce rezerwowych pozostał Arkadiusz Malarz.

Spotkanie miało niesamowity przebieg i przejdzie do historii Ligi Mistrzów. W 10. minucie Legia prowadziła 1:0 (Aleksandar Prijovic), ale Borussia odpowiedziała dwoma trafieniami Shinjiego Kagawy (17. i 18.) i jednym Nuriego Sahina (20.).

W 24. minucie kontaktową bramkę dla Legii zdobył ponownie Prijovic, ale riposta gospodarzy znów była bardzo szybka – gole strzelili Ousmane Dembele i Reus.

Rekord gonił rekord. Np. przy stanie 3:2 – nigdy wcześniej w tak krótkim czasie kibice nie zobaczyli pięciu goli w Champions League. Ponadto Borussia została pierwszą od 2015 roku ekipą, która trafiła do siatki pięć razy w pierwszej połowie. W kwietniu ubiegłego roku dokonał tego także Bayern Monachium w meczu z FC Porto.

W drugiej połowie kontynuowano koncert strzelecki. Bramki dla Borussii zdobyli Reus (kolejne dwie) i Felix Passlack, a dla Legii – Michał Kucharczyk i Nemanja Nikolic.

Dwanaście goli w jednym meczu to najwięcej w historii Ligi Mistrzów. Poprzedni rekord padł w spotkaniu AS Monaco – Depotivo La Coruna (8:3) w 2003 roku.

W sumie stołeczny zespół stracił w obecnej edycji LM już 24 gole (strzelił osiem, najwięcej w historii występów polskich drużyn w LM).

Dobre wieści dla Legii napłynęły z Lizbony. Tam Sporting, grający od 64. minuty w dziesiątkę (czerwona kartka Joao Pereiry), uległ Realowi Madryt 1:2. Decydującą bramkę zdobył w końcówce spotkania napastnik „Królewskich” Karim Benzema.

Taki wynik oznacza, że w ostatniej kolejce – 7 grudnia – mającej obecnie jeden punkt Legii wystarczy zwycięstwo u siebie w każdych rozmiarach nad Sportingiem (3 pkt), aby zająć trzecie miejsce.

Z kolei Real po raz 20. z rzędu zapewnił sobie awans do fazy pucharowej LM. Wciąż nie wiadomo jednak, czy wygra grupę F. Obecnie ma 11 punktów i traci dwa do Borussii.

Oprócz „Królewskich” awans do 1/8 finału we wtorek zapewniły sobie Leicester City, Juventus Turyn, Bayer Leverkusen i AS Monaco Kamila Glika.

Przedstawiciel francuskiej ekstraklasy pokonał u siebie Tottenham Hotspur 2:1. Obrońca reprezentacji Polski rozegrał całe spotkanie – po jego faulu (żółta kartka) sędzia podyktował rzut karny dla gości, który wykorzystał Harry Kane. Bramki dla Monaco zdobyli Djibril Sidibe i Thomas Lemar.

Drużyna Glika (11 pkt) zapewniła sobie pierwsze miejsce w grupie E. Z drugiego awansuje Bayer Leverkusen, który w najwcześniej rozegranym wtorkowym spotkaniu zremisował na wyjeździe z CSKA Moskwa 1:1.

Leicester City, bez Bartosza Kapustki i Marcina Wasilewskiego w kadrze, pokonał u siebie FC Brugge 2:1. Mistrzowie Anglii (13 pkt) są już pewni pierwszego miejsca w grupie G. Wicelider FC Porto (8) zremisował na wyjeździe z FC Kopenhaga 0:0.

W hicie grupy H Sevilla przegrała u siebie z Juventusem 1:3. Ekipa z Turynu ma 11 punktów i zapewnione pierwsze miejsce. Druga jest Sevilla (10), a trzeci Olympique Lyon. Zespół Macieja Rybusa pokonał na wyjeździe 1:0 pozostający bez punktu Dinamo Zagrzeb i zachował szansę awansu do fazy pucharowej. Polak grał od 88. minuty.

W środę kolejne mecze grupowe. Szlagierowo zapowiada się spotkanie grupy A w Londynie, gdzie zmierzą się dwie drużyny pewne awansu – Arsenal Londyn i Paris Saint-Germain. Dalej zagrają także na pewno występujące w grupie D Atletico Madryt i Bayern Monachium Robert Lewandowskiego. Hiszpanie podejmą PSV Eindhoven, a niemiecki zespół zagra w Rosji z FK Rostów.

(PAP)

REKLAMA

2091177262 views

REKLAMA

2091177567 views

REKLAMA

2092974026 views

REKLAMA

2091177849 views

REKLAMA

2091177997 views

REKLAMA

2091178141 views