REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSportLiga NFL - z Packers o awans. Karkołomne scenariusze

Liga NFL – z Packers o awans. Karkołomne scenariusze

-

- Advertisement -
Bears będą mieli okazję zrewanżować się Packers za listopadową klęskę fot.Tannen Maury/EPA-EFE/Shutterstock

Według witryny FiveThirtyEight, po porażce Arizona Cardinals z San Francisko 49ers, szanse Bears przed meczem z Jacksonville Jaguars na awans do play-off wynosiły ​​71 procent. Po niedzielnym zwycięstwie “Niedźwiedzi” nad “Jaguarami” wzrosły aż do 84 procent. By zdobyć brakujące 16, potrzebna jest wygrana z Green Bay Packers w ostatniej kolejce sezonu regularnego. Ona rozwiąże wszelkie wątpliwości i unicestwi liczne scenariusze. Porażka Bears, przy jednoczesnym zwycięstwie Cardinals w Los Angeles nad Rams odbiera zespołowi Matta Nagy’ego możliwości awansu.

Zwycięstwo Bears (8-7), daje im automatyczny awans. W przypadku porażki muszą liczyć na wygraną Rams (9-6) z Cardinals (8-7). Wtedy awansują razem z “Baranami”.

Cardinals zapewnią sobie miejsce w play-off, wygrywając z Rams. To jest dla nich jedyna opcja. Porażka odbiera im wszelkie szanse. Jeśli Cardinals i Bears wygrają, to wspólnie z Rams zakończą sezon z identycznym dorobkiem 9-7. W tym scenariuszu Bears awansowaliby z numerem 6, Cardinals byliby na miejscu 7, a Rams, pożegnaliby się z rozgrywkami.

Tym sposobem Bears staliby się trzecią drużyną w historii NFL, która zagra w play-off, mimo przegranych sześciu meczów z rzędu. Wcześnie udało się to tylko Cincinnati Bengals i Carolina Panthers.

Wszystkie te karkołomne rozwiązania staną się nieaktualne w przypadku wygrania Bears w niedzielnym meczu na Soldier Field, który rozpocznie się o godz. 15.25.

Będzie to pojedynek istotny nie tylko dla Bears, również niezmiernie ważny dla Packers. Z dorobkiem 12-3 mają oni już zapewnione mistrzostwo dywizji AFC North, ale żeby zagwarantować sobie dominację w konferencji, która daje przewagę własnego boiska i odpoczynek w pierwszej rundzie play-off, muszą w Chicago wygrać. Na ewentualną porażkę liczą bowiem New Orleans Saints (11-4) i Seattle Seahawks (11:4), które nie straciły jeszcze szansy na wspomniane wyżej przywileje. Jeżeli Packers, Seahawks i Saints ukończą sezon regularny z jednakowym bilansem 12-4, to rozstawionym z numerem pierwszym w AFC będzie zespół z Nowego Orleanu.

W przeszłości Packers wygrali z “Niedźwiedziami” 99 meczów, przegrali 46. W ostatnich 21 triumfowali aż 18. W pojedynkach, w których Aaron Rodgers był starterem, Bears potrafili udowodnić swoją wyższość zaledwie pięciokrotnie, oddając punkty rywalom aż 19 razy. Rozgrywający Packers ma również imponujące indywidualne osiągnięcia w potyczkach z zespołem z Chicago. Rzucił na łączną odległość ponad 5800 jardów, popisując się 51. przyłożeniami. Z żadnym z innych zespołów NFL czegoś takiego nie dokonał.

W listopadowym meczu obu zespołów gospodarze już do przerwy zapewnili sobie prowadzenie 27:10, w trzeciej kwarcie powiększyli przewagę do 41:10. Dopiero w czwartej, która była dla nich “garbage time” dali “Niedźwiedziom” trochę satysfakcji z podrasowania wyniku. Ostatecznie skończyło się na 41:25.

Dominacja Packers była przygniatająca. Wśród Bears zawiedli praktycznie wszyscy. Tylko David Montgomery zasługiwał na cieplejszą wzmiankę. Nawet obrona, która do tej pory była najmocniejszym argumentem, zagrała słabo, a brak w jej szeregach kontuzjowanego Akiema Hicksa był tylko nikłym usprawiedliwieniem. Matt Nagy nazwał postawę swojego zespołu “całkowicie zawstydzającą”. Khalil Mack powiedział z kolei, że występ był „nie do przyjęcia” i „bardzo frustrujący”.

Czy kolejne trzy zwycięstwa nad Houston Texans, Minnesota Vikings i Jaguars są podstawą do optymizmu przed niedzielnym meczem? Pewnie tak, choć trzeba jasno podkreślić, że pokonani rywale w tym sezonie mogą pochwalić się łącznym bilansem 11-34, a to sprawia, że pojedynek z Packers będzie stanowić wyzwanie o zupełnie innej skali trudności.

Szukając szans na niedzielny sukces, trzeba także pamiętać o dobrej dyspozycji Allena Robinsona, który w ubiegłą niedzielę ustanowił rekord kariery. W meczu przeciwko swojej byłej drużynie złapał 10 podań na długość 103. jardów. David Montgomery z kolei przebiegł w tym sezonie już ponad 1000 jardów, a kopacz Cairo Santos celnie trafił 24 razy z rzędu, pobijając 14-letni klubowy rekord należący do Robbiego Goulda.

“Niedżwiedzie” ponadto zdobyli 30 lub więcej punktów w czterech meczach z rzędu. Udało im się to po raz pierwszy od 55 lat. Jeżeli powtórzą to po raz piąty w spotkaniu z Packers, to o zwycięstwo, skutkujące awansem do play-off, będzie dużo łatwiej.

Dariusz Cisowski

REKLAMA
REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA