Prowadzący w tabeli angielskiej ekstraklasy piłkarskiej Arsenal Londyn wygrał siódmy mecz z rzędu – u siebie z Leeds United 4:1 w 29. kolejce i utrzymał ośmiopunktową przewagę nad broniącym tytułu Manchesterem City. „The Citizens” wcześniej rozbili Liverpool 4:1.
Dwie bramki dla gospodarzy zdobył powracający do pełni sił po kontuzji Brazylijczyk Gabriel Jesus (35. z karnego i 55.). Po jednej dołożyli Ben White (47.) i Szwajcar Granit Xhaka (84.), natomiast dla gości trafił Duńczyk Rasmus Kristensen (76.).
25-letni Jesus, sprowadzony przed tym sezonem z Manchesteru City, znalazł się w wyjściowym składzie „Kanonierów” po raz pierwszy od 12 listopada ubiegłego roku. Od tego czasu wystąpił w dwóch spotkaniach w marcu, ale wówczas wszedł na boisko w drugiej połowie.
Arsenal zgromadził 72 punkty w 29 spotkaniach. Wicelider Manchester City ma 64 po 28 meczach.
Drużynie Pepa Guardioli nie przeszkodził brak fenomenalnego napastnika Erlinga Haalanda, który strzelił w tym sezonie 42 gole dla City (w różnych rozgrywkach). Norweg z powodu kontuzji pachwiny opuścił marcowe mecze reprezentacji swojego kraju i nie trenował również w ostatnich dniach ze swoim klubem.
Na dodatek nie mógł wystąpić Phil Foden, który w minioną niedzielę przeszedł operację po ostrym zapaleniu wyrostka robaczkowego.
Mecz nie zaczął się dobrze dla gospodarzy, którzy przegrywali 0:1 po bramce w 17. minucie Mohameda Salaha. Na gol Egipcjanina odpowiedział 10 minut później Argentyńczyk Julian Alvarez.
Decydujący okazał się początek drugiej połowy, gdy w krótkim odstępie czasu bramki zdobyli Belg Kevin De Bruyne i reprezentant Niemiec Ilkay Gundogan. W 74. minucie wynik ustalił Jack Grealish.
(PAP)