REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSportEl. MŚ 2018 - Polska - Dania 3:2. Hat-trick Lewandowskiego

El. MŚ 2018 – Polska – Dania 3:2. Hat-trick Lewandowskiego

-

 Robert Lewandowski fot.Bartłomiej Zborowski/EPA
Robert Lewandowski strzelając trzy bramki zapewnił Polakom pierwsze zwycięstwo w eliminacjach MŚ  fot.Bartłomiej Zborowski/EPA

Piłkarska reprezentacja Polski wygrała w Warszawie z Danią 3:2 (2:0) w eliminacjach mistrzostw świata. Trzy bramki zdobył Robert Lewandowski. Po dwóch kolejkach w grupie E biało-czerwoni mają cztery punkty.

Polska: Łukasz Fabiański – Łukasz Piszczek, Thiago Cionek, Kamil Glik, Artur Jędrzejczyk – Jakub Błaszczykowski (89-Sławomir Peszko), Grzegorz Krychowiak, Piotr Zieliński, Kamil Grosicki (74-Maciej Rybus) – Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik (46-Karol Linetty).

REKLAMA

Dania: Kasper Schmeichel – Simon Kjaer, Andreas Christensen, Jannik Vestergaard (82-Thomas Delaney) – Peter Ankersen, William Kvist, Pierre Hoejbjerg, Christian Eriksen, Riza Durmisi – Viktor Fischer (75-Pione Sisto), Nicolai Joergensen (46-Yussuf Poulsen).

W Warszawie od kilku dni panowały niesprzyjające warunki, było zimno i padał deszcz. Już w piątek piłkarze obu reprezentacji trenowali na największym stadionie w Polsce pod zasuniętym dachem. W sobotnie przedpołudnie komisarz FIFA po spotkaniu z sędziami meczu postanowił, że wobec takich warunków w trakcie meczu dach również będzie zamknięty.

Biało-czerwoni, zajmujący najwyższe w grupie E miejsce w rankingu FIFA (17.), przystępowali do meczu z Duńczykami po falstarcie w Kazachstanie. Na inaugurację kwalifikacji do mundialu w Rosji zremisowali w Astanie 2:2. Podopieczni Adama Nawałki zdawali sobie sprawę, że na kolejne potknięcie nie mogą sobie pozwolić i obiecywali rehabilitację. Dotrzymali słowa.

Gospodarze wystąpili niemal w optymalnym składzie. Zabkrało jedynie wracającego po kontuzji Michała Pazdana – na środku obrony partnerem Kamila Glika był tego dnia Thiago Cionek.

Spotkanie rozpoczęło się od niewielkiej przewagi Duńczyków i ich groźnej akcji – strzał Viktora Fischera z ostrego kąta był jednak niecelny. W miarę upływu czasu coraz śmielej na boisku poczynali sobie gospodarze. Praktycznie każda akcja Polaków oznaczała zagrożenie dla Duńczyków, za każdym razem po dośrodkowaniach aktywnego Kamila Grosickiego.

W 10. minucie po podaniu skrzydłowego Rennes strzał głową oddał Arkadiusz Milik, ale bramkarz Kasper Schmeichel odbił piłkę na rzut rożny. Dziesięć minut później golkiper Duńczyków był już jednak bezradny. Grosicki mocno zagrał z lewej strony na pole karne, a stojący kilka metrów przed bramką Robert Lewandowski dostawił nogę i było 1:0.

W 36. minucie biało-czerwoni prowadzili już różnicą dwóch goli. Sędzia uznał, że w polu karnym był faulowany Arkadiusz Milik. Protesty Duńczyków na nic się zdały. Do piłki podszedł – jak zwykle w takich przypadkach – Lewandowski i bez kłopotów pokonał Schmeichela. Bramkarz reprezentacji Danii podbiegł do sędziego, suguerując nieprawidłowe wykonanie „jedenastki” (na tzw. dwa tempa), ale za zbyt gwałtowne protesty został ukarany żółtą kartką.

Tuż po przerwie, w 47. minucie, już nikt z Duńczyków nie mógł mieć wątpliwości przy akcji Lewandowskiego. Kapitan reprezentacji Polski popisał się imponującym rajdem prawą stroną, nie dał się dogonić żadnemu rywalowi i mocnym strzałem zdobył swoją trzecią bramkę w sobotnim spotkaniu. W sumie dla Lewandowskiego to już 39. gol w reprezentacji.

Chwilę później trybuny na chwilę ucichły – Polacy stracili bramkę, zresztą w przypadkowy sposób. W teoretycznie niegroźnej sytuacji piłka odbiła się od głowy Kamila Glika i wpadła do siatki.

Duńczycy chcieli pójść za ciosem, w czym miał pomóc wprowadzony od początku drugiej połowy Yussuf Poulsen. I właśnie zawodnik RB Lipsk w 69. minucie, przy biernej postawie polskiej defensywy, pokonał z bliska Łukasza Fabiańskiego.

Na więcej jednak Duńczyków nie było stać i pierwsze w eliminacjach zwycięstwo Polaków stało się faktem.

Biało-czerwoni od początku drugiej połowy radzili sobie bez Arkadiusza Milika. Kontuzjowanego napastnika zastąpił w przerwie Karol Linetty.

We wtorek polscy piłkarze zagrają w Warszawie kolejny mecz o punkty eliminacji mistrzostw świata, tym razem z Armenią, która przegrała oba dotychczasowe spotkania w grupie E – 0:1 na wyjeździe z Danią i 0:5 u siebie z Rumunią.

Po meczu Polska-Dania powiedzieli:

Adam Nawałka (trener Polski): „Spodziewaliśmy się bardzo trudnego meczu z bardzo dobrym przeciwnikiem. Mieliśmy plan gry wysokim pressingiem i inne założenia, które umożliwiłyby kontrolowanie spotkania, przejście do szybkich ataków i strzelenie bramek. Powiodło się to w pierwszej połowie. Zawodnicy grali bardzo konsekwentnie, co miało wpływ na wynik meczu. W przerwie była duża mobilizacja. Pamiętaliśmy, że w przeszłości mimo prowadzenia zdarzało się, że nie odnosiliśmy zwycięstwa. Tuż po przerwie podwyższyliśmy na 3:0. Po chwili jednak straciliśmy bardzo przypadkowego gola, samobójczego. Takie bramki zdarzają się raz w karierze, akurat przytrafiła się Kamilowi Glikowi. Trudno, taka jest piłka. Od tego momentu było trochę nerwowości. Cały czas musimy pracować na tym, aby wyjść z takich sytuacji. Karol Linetty miał wspomóc drugą linię, żebyśmy utrzymywali się przy piłce. Stało się trochę inaczej, straciliśmy kontrolę, cofnęliśmy się, stąd kilka sytuacji Duńczyków. Ale nie było ich za wiele. Nie kusiło mnie, żeby wprowadzić drugiego napastnika. W sytuacji, gdy prowadziliśmy 2:0 z silnym przeciwnikiem, ważne było, aby utrzymać kontrolę w środku boiska. Gdyby wszedł drugi napastnik, takiej sytuacji by nie było. Pomoc Duńczyków prezentowała się okazale, grali czwórką w centralnej strefie. Tam trzeba było przesunąć ciężar naszej gry, wzmocnić środkową strefę. Arek Milik robi to doskonale, zaś inni napastnicy, którzy przyjechali na zgrupowanie, grają bardzo ofensywnie. Duże brawa dla moich piłkarzy za walkę o zwycięstwo do samego końca. Myślę, że ta wygrana jest zasłużona”.

Age Hareide (trener Danii): „Pierwsza połowa była dla nas nieudana. Druga zdecydowanie lepsza, chociaż jej początek był katastrofalny, gdy straciliśmy gola na 0:3. Udało nam się odzyskać kontrolę na boisku i z tego jestem zadowolony. Szkoda mi jednak wielu straconych szans. Gdybym miał podsumować, to różnicę między reprezentacją Polski i Danii stanowi Robert Lewandowski. Pierwsze 20 minut było dla nas dosyć dobre, następnie straciliśmy kontrolę nad tym, co się działo na murawie. Popełnialiśmy drobne błędy, które były fatalne w skutkach. Jako drużyna byliśmy niewystarczająco dobrzy w pierwszej połowie. Ogólnie jednak jestem dosyć zadowolony z przebiegu całego spotkania. Jak oceniam postawę Christiana Eriksena? Nie będę komentował gry poszczególnych piłkarzy zanim nie obejrzę powtórki meczu. Ogólnie jednak w pierwszej połowie byliśmy trochę niezgrani. Trzeba też przyznać, że Polacy dysponowali bardzo dobrą obroną, a gdy doda się do tego jednego z najlepszych napastników na świecie, to właśnie takie są wyniki”.

(PAP)

REKLAMA

2091061164 views

REKLAMA

2091061463 views

REKLAMA

2092857922 views

REKLAMA

2091061744 views

REKLAMA

2091061890 views

REKLAMA

2091062034 views