REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSportChicago Fire - Orlando City SC 1:1 - punkt uratowany w 95....

Chicago Fire – Orlando City SC 1:1 – punkt uratowany w 95. minucie, asysta Frankowskiego

-

Przemysław Frankowski zadebiutował w sobotę przed chicagowską publicznością fot.Facebook

Chicago Fire w swoim inauguracyjnym meczu na SeatGeek Stadium zremisowali z Orlando City SC 1:1. Wyrównującą bramkę dla gospodarzy zdobył w 95 minucie gry CJ Sapong, który po dośrodkowaniu Przemysława Frankowskiego zaskoczył bramkarza efektowną „główką”.

Fire rozpoczęli mecz bez Frankowskiego. Czterokrotny reprezentant Polski „podkręcił” na treningu kostkę, nie brał udziału w dwóch ostatnich zajęciach i dopiero po porannych sobotnich testach trener zdecydował o tym, że znalazł się w meczowym składzie.

REKLAMA

W zespole Orlando od pierwszych minut grał natomiast były reprezentant Portugalii Nani, który w pierwszym meczu przeciwnko New York City FC wszedł na boisko dopiero w końcowych minutach.

Bohaterem pierwszej odsłony był Nemanja Nikolic, szkoda tylko, że nie w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Były piłkarz warszawskiej Legii dwukrotnie zaprzepaścił doskonałe sytuacje do zdobycia bramki. Już w pierwszej minucie został obsłużony przez Djordjego Mihailoviva i będąc przed pustą bramką, nie trafił w piłkę. W 19 minucie z kolei Aleksander Katai po ograniu obrońcy gości podał idealnie do byłego reprezentanta Węgier, który z trzech metrów tym razem trafił w piłkę, ale co z tego, skoro minęła ona prawy słupek bramki.

Goście stworzyli tylko jedną strzelecką okazję, ale ich najlepszy strzelec Dom Dwyer strzałem z 17 metrów nie zdołał zaskoczyć Davida Ousteda.

To, co mu nie udało tuż przed przerwą, powiodło się zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy. Anglik przejął dalekie podanie od Naniego i wykorzystał nieporozumienie bramkarza gospodarzy z Johanem Kappelhofem, dając gościom prowadzenie.

Podwyższyć wynik mógł w 64 minucie Ruan, ale wychodząc na czystą pozycję po podaniu Naniego, został sfaulowany przez Jorge Corralesa. Piłkarz Fire otrzymał za to zagranie czerwoną kartkę, co niezmiernie skomplikowało sytuację miejscowych. Cztery minuty później swoją szansę dostał Frankowski, który zmienił strzelecko niedysponowanego Nikolica. Polak przyznał po meczu, że był to dla niego trudny moment, ale wchodził do gry z myślą, by pomóc zespołowi, a nie patrząc na aktualną sytuację na boisku.

Życzenie pomocy zespołowi spełnił, chociaż musiał na to czekać aż do 95 minuty. Wtedy długim podaniem z prawej strony boiska obsłużył CJ Saponga, a ten celną „główką” zaskoczył bramkarza, ratując Fire przed porażką, jednocześnie zdobywając swojego drugiego gola w tym sezonie.

Frankowski w wypowiedzi udzielonej po zakończeniu meczu przyznał, że nie był on łatwy, ale najważniejsze jest, że udało się uratować jeden punkt. – Z tego należy się cieszyć, bo to był naprawdę ważny punkt. Jestem zadowolony, że coraz lepiej rozumiem się z partnerami na boisku. Udział w pełnym cyklu przygotowawczym do sezonu procentuje. Oni wiedzą, co ja lubię, a ja z kolei wiem, co lubią oni i mam nadzieję, że w kolejnym meczu wyjdę w podstawowym składzie, choć decyzja należeć będzie do trenera – dodał były piłkarz Lechii Gdańsk i Jagiellonii Białystok.

Dariusz Cisowski

REKLAMA

2091060822 views

REKLAMA

2091061121 views

REKLAMA

2092857580 views

REKLAMA

2091061402 views

REKLAMA

2091061548 views

REKLAMA

2091061692 views