REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaPublicystykaWojna o piłkę (Korespondencja własna z Tel Awiwu)

Wojna o piłkę (Korespondencja własna z Tel Awiwu)

-

Egipcjanie w dalszym ciągu nie mogą się pogodzić z tym, że nie oni, lecz Algeria zakwalifikowała się do Mundialu. Czy dojdzie do zerwania stosunków dyplomatycznych między Egiptem a Algerią z powodu piłki nożnej? Jeszcze tydzień temu pytanie takie byłoby bez sensu, ale wybuch sportowych i narodowych namiętności, do jakich doszło ostatnio w stolicach obu arabskich państw, wskazuje, że realistą w Lewancie jest ten, kto wierzy w cuda.

Po decydującym meczu o zakwalifikowanie się do Mundialu rozegranym na neutralnym boisku w Sudanie i wygranym przez Algerię, natychmiast doszło do krwawych rozruchów. Kibice egipscy przez dwa dni atakowali Algierczyków, palili sklepy i samochody, a w Kairze zaatakowano nawet ambasadę Algerii i oficjalne instytucje tego państwa działające nad Nilem.

REKLAMA

O nastrojach świadczących o niezwykłym napięciu Egipcjan najlepiej świadczy artykuł najpoważniejszej gazety Al Achran, która tuż przed decydującym meczem opublikowała go pod znamiennym tytułem: “84 miliony Egipcjan wznosi modły do Boga”. Ale modlitwa nie pomogła. – Reprezentacja Egiptu jest zdolniejsza, ale reprezentacja Algerii bardziej skuteczna – podsumowali izraelscy dziennikarze sportowi, którzy przez cały czas kibicowali Egipcjanom. Tak więc Algeria weźmie udział w największym wydarzeniu piłkarskim na świecie, ale w międzyczasie reagując na falę przemocy i nienawiści podsycanej przez niektóre media kairskie, rząd tego kraju odwołał swojego ambasadora z Egiptu. Rzekomo na konsultacje, ale w niepisanym języku dyplomatycznym oznacza to jeden szczebel przed zerwaniem stosunków dyplomatycznych.

Strona egipska zrzuca odpowiedzialność na Algerię. Z tego co opowiadał w wywiadzie dla telewizji izraelskiej rzecznik MSC w Kairze, Algierczycy zaatakowali i poturbowali piłkarzy egipskich w Chartumie. Kilka minut przed meczem, kibice algierscy wtargnęli na murawę i obrzucili piłkarzy egipskich butelkami z kamieniami. Również po meczu pluto na Egipcjan, a ich autobusy zostały zdemolowane i częściowo spalone.

W Kairze twierdzi się, że akcją ewakuacyjną piłkarzy egipskich z Sudanu kierował prezydent Egiptu Husni Mubarak. Na marginesie, jeden z synów Mubaraka, Azali, nazwał Algierczyków “tchórzliwymi terrorystami, mogącymi doprowadzić do wojny między obydwoma państwami. – To szaleństwo. Wzywam do natychmiastowego przerwania wzajemnych ataków – apeluje szejk Jusuf Karduzi, największy autorytet religijny w świecie muzułmańskim. – Na to wszystko z pogardą spogląda Izrael cisząc się z tego, że muzułmanie urządzają pogromy muzułmanom – oświadczył on podczas publicznych modłów w największym meczecie w Egipcie.
Henryk Szafir

REKLAMA

2090254248 views

REKLAMA

REKLAMA

2090254548 views

REKLAMA

REKLAMA

2092051008 views

REKLAMA

2090254832 views

REKLAMA

2090254978 views

REKLAMA

2090255122 views