Niedzielne przedpołudnie, dzwoni telefon. Za dwie godziny będziemy mieć gości. W domu żadnego ciasta, nawet w zamrażalce. Składników na dobre ciasto brak, czasu też. Co pozostaje? Owsiane ciasteczka! Przy okazji miałyśmy z córeczką super zabawę. Jestem zaskoczona, jak dobrze dwuipółlatka potrafi poradzić sobie w kuchni. Jednak nie ma się co dziwić – od małego śledzi…