REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaKultura i RozrywkaPremiera spektaklu Grupy Teatralnej Proscenium

Premiera spektaklu Grupy Teatralnej Proscenium

-

Kolejny – siódmy już – spektakl przygotowany przez Bogdana Łańko z grupą teatralną przy Misji Miłosierdzia Bożego w Lombard potwierdza tego aktora jako reżysera i scenarzystę. Pomysł do wystawienia bożonarodzeniowego „Szukamy Stajenki… w betlejemską świętą noc” zaczerpnięty został z dwóch źródeł: sztuki ludowej autorstwa Michała Dębca oraz kolęd i pastorałek poety Jacka Kaczmarskiego i kompozytora Zbigniewa Łapińskiego. Znakomita koncepcja przyniosła wspaniały rezultat.

Mimo niesprzyjającej pogody w sobotę 20 grudnia (opady śniegu i śliskie drogi) na sali Guerin College Preparatory High School w River Grove zebrała się grupa entuzjastów teatru i przyjaciół występujących. Można było znowu podziwiać pietyzm, z jakim została przygotowana przez Kasię Szcześniewską scenografia do przedstawienia, także kostiumy. Fantastycznym pomysłem było wykorzystanie płótna z graficznym zarysem miasteczka Betlejem do sceny z pałacu króla Heroda, dzięki czemu zaistniał teatr cieni i sceny rzezi niewiniątek, karawan pielgrzymów czy śmierci dopadającej Heroda nabrały jeszcze bardziej symbolicznego znaczenia.

REKLAMA

Symbolizm zresztą zawładnął całkowicie tym spektaklem. Dzięki pięknym filozoficznym tekstom piosenek, mądrości dostrzeżonej w polskim ludzie – tu w pasterzach podhalańskich – wymiar jasełkowej formy dosięgnął wyżyn dramatu, chociaż przecież temat pełen jest radości i nadziei. Przepięknie usytuowana po lewej stronie sceny piramida archanioła i aniołów z pełgającymi płomykami świec, wyśpiewujących kolędy, nadała sztuce prawdziwie odświętnego nastroju. Świetne były baranki, brząkające dzwoneczkami, w które wcieliły się dzieci aktorów.

Proscenium, zrzeszające ponad trzydziestu wykonawców, ma swoich liderów. Bogdan Łańko ustawia tak każde przedstawienie, aby dać szansę każdemu zabłyśnięcia w roli prowadzącej. Tym razem decydowała umiejętność śpiewania i interpretowania utworów. Dlatego przepięknie zaprezentowała się Ania Stokłosa w roli Marii. Kołysanka do słów J. Kaczmarskiego w jej wykonaniu zabrzmiała lepiej niż niektóre nagrania znanych z anteny radiowej wykonawczyń. Wzruszająco prosto i prawdziwie.

Pozostali aktorzy-amatorzy również spisali się w swoich rolach znakomicie. Piotr J. Włodarczyk, Józef Szewczyk, Wojciech Zębala, Krzysztof Tylka, Marek Czyszczoń, Leszek Borek to nazwiska, które pojawiają się we wszystkich produkcjach tej grupy teatralnej. Stanowią jej trzon, a członkowie realizują swoje pasje i dzięki nim żyją na emigracji ciekawiej i pełniej. Pasje te realizuje także Bogdan Łańko, który dzięki doświadczeniu pracy zarówno z profesjonalistami jak i amatorami, mógłby zostać dyrektorem polonijnego teatru, gdyby taki kiedykolwiek powstał. Również Leonard Kaczanowski, który na potrzeby tego spektaklu opracował go muzycznie, porobił aranżacje i nagrania, poświęca się swoim muzycznym pasjom i profesjonalnym umiejętnościom. 

Piszę o pasjach i poświęceniu, gdyż żyć z tych produkcji nie sposób, i mimo sponsorów, którzy jakoś powoli przekonują się, że warto wspierać artystów i sztukę, ciągle są to imprezy niedochodowe, czasami ledwo starczające na wydatki związane z wystawieniem. A wydatki są spore, gdyż samo wypożyczenie sali kosztuje dwa tysiące dolarów, ile zatem trzeba sprzedać biletów po $15.00, żeby się zwróciło. I okazuje się, że administracja szkoły, która od lat weszła w harmonogram polonijnych występów, robi trudności w przeprowadzeniu próby generalnej. Na końcu sobotniego przedstawienia również nagle zgasły światła i widzowie przez moment siedzieli skonfundowani, co się dzieje. Prawdopodobnie dano do zrozumienia, że przekroczono limit czasu na wynajem.

Mimo tego niewielkiego potknięcia, wrażenia wyniesione z przedstawienia były bardzo pozytywne. Dobry to spektakl, mądry i wprowadzający w pełen nadziei świąteczny nastrój. Interesującym epizodem był fakt, że na widowni znalazła się wnuczka autora sztuki „ W betlejemską świętą noc”, nauczyciela i kierownika szkoły w Tłumaczu, odznaczonego krzyżem Virtuti Militari za udział w I wojnie światowej, zamordowanego w 1940 roku w Katyniu, Michała Dębca. Tą wnuczką jest żona znanego w Chicago muzyka Marcina Januszkiewicza, pani Grażyna Januszkiewicz.

Polecam ten spektakl, który będzie można obejrzeć w dniach 27 i 28 grudnia 2008 oraz 3 i 4 stycznia 2009 w Driscoll Catholic High School w Addison, aby wejść w nowy rok bardziej nastawionym filozoficznie do życia, bo chociaż dobre chwile nie trwają wiecznie, to złe też z czasem przechodzą. 

Bożena Jankowska

REKLAMA

2091019622 views

REKLAMA

2091019921 views

REKLAMA

2092816380 views

REKLAMA

2091020202 views

REKLAMA

2091020348 views

REKLAMA

2091020492 views