REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Nie tylko Wysocki

-

W ostatnią sobotę w Art Gallery Kafe odbył się kolejny spektakl Teatru przy Stoliku. Tym razem Alicja Szymankiewicz zmieniła nieco formułę teatru, wykorzystując umiejętności pieśniarskie syberyjskiego barda Evgena Malinovskiego, i dodała do czytania śpiewanie. Było o Włodzimierzu Wysockim, ale inaczej. Główną postacią przedstawienia uczyniono Marinę Vlady, znaną francuską aktorkę, jednocześnie ostatnią ukochaną i żonę Wysockiego.

Do stworzenia spektaklu posłużyła Alicji adaptacja książki „Przerwany lot” autorstwa Mariny Vlady. Treścią książki są wspomnienia aktorki o pożyciu (często niełatwym) z Wysockim. Aby przypomnieć, a młodszym widzom zaprezentować, postać Vlady, na ekranie wyświetlono jej zdjęcia (prywatne i z ról filmowych) oraz wspólne fotografie obojga bohaterów przedstawienia. Znakomitą ilustracją stała się też piosenka Wysockiego p.t. „Mgliście” śpiewana przez Marinę Vlady.

REKLAMA

Potem przenieśliśmy się do mini-garderoby, gdzie Alicja Szymankiewicz otoczona rekwizytami (ciemne okulary, szaliki, lusterko i przybory kosmetyczne) wykreowała dojrzałą i pełną kobiecego uroku Marinę Vlady.

Popłynęły wspomnienia ilustrowane stosownymi pieśniami. Evgen Malinovskiy znowu zachwycił perfekcją wykonania, lecz jego występ stanowił jakby tło dla wyeksponowania trudnego związku dwóch gwiazd. Adaptacja pozwoliła prześledzić los tego związku od chwili poznania i zauroczenia do momentu zmęczenia się sobą, rozstania i tragicznej śmierci rosyjskiego barda. Konkluzja była jedna – bez Mariny Vlady Wysocki nie byłby tym, którego znamy. To ona otworzyła mu świat zachodni, to dzięki niej powstały jego żarliwe ballady, to ona pozostała największą miłością jego życia.

Znakomity spektakl znakomicie wykonany przez Alicję Szymankiewicz i Evgena Malinovskiego aż prosi się o powtórzenie. W końcu nie mamy tak wielu możliwości posłuchania o prawdziwych uczuciach, zdarzających się w prawdziwym życiu. A każdy z nas o nich marzy.

Wieczór zakończył się zaproszeniem na scenę tych, którzy chcieli zaprezentować własne umiejętności śpiewacze. Chętnych nie było wielu, chociaż znalazł się odważny, który również przy gitarze pośpiewał po rosyjsku. A potem Evgen, jakby żegnając się z wdzięczną publicznością, zaprezentował mini-recital. Bardzo wyciszony i prywatny.

Bożena Jankowska

REKLAMA

2091059084 views

REKLAMA

2091059383 views

REKLAMA

2092855842 views

REKLAMA

2091059664 views

REKLAMA

2091059810 views

REKLAMA

2091059954 views