Po zdecydowanym zwycięstwie gubernatora Florydy Rona DeSantisa w wyborach na drugą kadencję stało się jasne, iż jest to polityk, który nagle znalazł się „na fali”. Jego potencjalne aspiracje prezydenckie zaczęły mocno doskwierać byłemu lokatorowi Białego Domu, Donaldowi Trumpowi. I to właśnie były prezydent jako pierwszy przypuścił bezpośredni atak na swojego republikańskiego rywala… Niezbyt tajna broń…