Ubiegły tydzień mogę wpisać w kalendarz jako ten naprawdę wytęskniony i wyczekiwany. Pomysł zrodził się spontanicznie, co kolejny raz potwierdziło mi, że to są dobre pomysły. Czując napięcie duchowego wyposzczenia, co uważam za rzecz niezwykle niebezpieczną, gdyż szybko może zionąć pustką, wybrałem się na czas absolutnej pustyni, daleko za miasto. Bogu dzięki są wciąż takie…