Międzynarodowy terminal na lotnisku Liberty w Newark przypomina widmo. Na sali odlotów zaledwie kilkadziesiąt osób. Puste miejsca, pozamykane na głucho sklepy i restauracje. Cisza, którą co kilkanaście minut przeszywa nagrany głos spikera, przypominający o bezwzględnym obowiązku noszenia maseczek oraz przestrzeganiu zasad stanowych na lotnisku. Atmosfera mocno przygnębiająca. Świadomość, że trwa to już któryś miesiąc, a…