REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Remes Puchar Polski

-

22.4.Warszawa (PAP) – Pierwszy mecz półfinałowy piłkarskiego Remes Pucharu Polski: Legia Warszawa – KGHM Zagłębie Lubin 0:0

Żółta kartka – KGHM Zagłębie Lubin: Mateusz Bartczak, Mate Lacić.

REKLAMA

Sędzia: Mirosław Górecki (Katowice). Widzów 2 000.

Legia Warszawa: Jan Mucha – Jakub Rzeźniczak, Dickson Choto, Inaki Astiz, Tomasz Kiełbowicz – Miroslav Radović, Aleksandar Vuković, Jakub Wawrzyniak (80. Maciej Rybus), Roger Guerreiro, Marcin Smoliński (60. Ariel Borysiuk) – Takesure Chinyama (56. Kamil Majkowski).

KGHM Zagłębie Lubin: Aleksander Ptak – Grzegorz Bartczak, Michał Stasiak, Mate Lacić, Sreten Sretenović – Rui Miguel (81. Dawid Plizga), Mateusz Bartczak, Dariusz Jackiewicz, Maciej Iwański, Robert Kolendowicz – Michał Chałbiński (62. Szymon Pawłowski).

Choć piłkarze i trenerzy obu zespołów przed spotkaniem przypominali, że przez te rozgrywki wiedzie najkrótsza droga do europejskich pucharów, to wtorkowy mecz był całkowitym zaprzeczeniem tej tezy. Obie drużyny grały tak, jakby na boisku znalazły się „za karę”, a poziom gry i zaangażowanie piłkarzy przypominały raczej sparing niż rywalizację o finał krajowego pucharu. Dopełnieniem tego obrazu były niemal puste trybuny stadionu Legii. Ci, którzy nie przyszli nie mają jednak czego żałować.

Trener gospodarzy Jan Urban tym razem postawił na doświadczenie, a „młode wilczki”, jak Ariel Borysiuk czy Maciej Rybus, czekały na swoją szansę na ławce rezerwowych. Z kolei szkoleniowiec lubinian Rafał Ulatowski trzymał w odwodzie m.in. reprezentanta Litwy Vitasa Alunderisa, byłego legionistę Piotra Włodarczyka i kadrowicza Michała Golińskiego, który nie miał okazji, by zaprezentować swe umiejętności przed obecnym na meczu selekcjonerem Leo Beenhakkerem.

W pierwszej połowie piłkarze obu zespołów oddali jeden celny strzał na bramkę (Takesure Chinyama), a najwięcej emocji wywołały ostre zagranie Chorwata Mate Lacicia i Mateusza Bartczaka, po których obaj ujrzeli żółte kartki.

Kilka minut po przerwie znowu groźnie strzelił Chinyama, by chwilę później zostać przez trenera Urbana odesłanym do szatni. Najbliższym umieszczenia piłki w siatce był jednak powołany we wtorek do szerokiej kadry na Euro-2008 Roger Guerreiro, który niewiele się pomylił strzelając z 30 metrów do opuszczonej przez Ptaka bramki gości. Polak rodem z Brazylii, którego po raz pierwszy obserwowała z trybun matka, był jednym z najaktywniejszych zawodników meczu, ale jak wszyscy jego uczestnicy niczym nie zachwycił.

Rewanż odbędzie się za tydzień w Lubinie.

Jan Urban (trener Legii): „Przykre to wszytko jest. Półfinał Pucharu Polski, a na trybunach piknik. To kolejna osobliwość polskiego futbolu, z którą mam okazję się zetknąć po powrocie z Hiszpanii. Ilu było widzów? 500, 1000, czy 2000? A powinno być pięć razy więcej. W takiej atmosferze jak dziś, graliśmy w zimie na śniegu sparing ze Zniczem Pruszków. Sytuacja na trybunach się pogarsza, a nie poprawia. Ciągle gramy „na wyjeździe”.

Wejście młodzieży w drugiej połowie znowu ożywiło naszą grę, ale nie o to chodzi, by juniorzy decydowali o obliczu zespołu. Czas niektórych piłkarzy w Legii dobiegł końca”.

Wiesław Wojno (oficjalny trener Zagłębia): „Z wyniku jesteśmy zadowoleni, ale losy awansu rozstrzygną się za tydzień w Lubinie. Cieszy, że wyciągnęliśmy wnioski po ligowej porażce 0:3 ma tym stadionie. Dziś uniknęliśmy błędów”.

REKLAMA

2090399280 views
Poprzedni artykuł
Następny artykuł

REKLAMA

REKLAMA

2090399580 views

REKLAMA

REKLAMA

2092196040 views

REKLAMA

2090399863 views

REKLAMA

2090400009 views

REKLAMA

2090400153 views