Wielu hotelarzy i właścicieli moteli w Stanach Zjednoczonych może, nie łamiąc prawa, unikać instalacji spryskiwaczy przeciwpożarowych, które niejednokrotnie ratują gościom życie. Problem dotyczy jednak głównie starszych placówek noclegowych – od 10 lat montaż spryskiwaczy jest obowiązkowy.
W większości hotelarzy odstraszają koszty związane z instalacją spryskiwaczy. Im starszy hotel, tym montaż jest droższy.
Jednak według danych władz federalnych to właśnie w takich hotelach i motelach rocznie wybucha w Stanach ok. 3,900 pożarów, ginie 15 osób i 150 jest rannych. Straty materialne szacuje się średnio na 76 mln dolarów.
Amerykański Narodowy Związek Ochrony Przeciwpożarowej (NFPA) podaje, że w latach 2002-2005 około 60 proc. hoteli i moteli, które zgłaszały pożary nie miało zainstalowanych spryskiwaczy.
Ta sama agencja informuje, że w placówkach posiadających spryskiwacze odsetek poszkodowanych w pożarze jest nieznaczny. Dotychczas udokumentowano zaledwie jeden przypadek ofiary śmiertelnej.
– Dużo bezpieczniej zatrzymywać się w hotelach w pełni wyposażonych w środki bezpieczeństwa. Niestety wielu turystów nie zwraca na to zbytniej uwagi – poinformował przedstawiciel NFPA.
Inna sprawa, że hotele rzadko podają na swoich stronach internetowych informacje dotyczące ochrony przeciwpożarowej, nawet jeśli taką posiadają. Podobnych wniosków dostarcza badanie telefoniczne przeprowadzone w 20 hotelach w dziewięciu stanach. Informacji o spryskiwaczach udzielano tylko w przypadku, gdy rozmówca bezpośrednio o nie zapytał.
Federalna Agencja Zarządzania Kryzysowego przygotowała stronę internetową z hotelami i motelami, które spełniają normy bezpieczeństwa pożarowego. Pracownicy rządowi korzystają z niej przy wybieraniu miejsca noclegu. (http://www.usfa.dhs.gov/applications/hotel)
AS (AP)
Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.