Dziesięć osób w ciągu zaledwie dwóch tygodni aresztowało w tajnej operacji biuro szeryfa powiatu Cook. Biuro stale walczy z procederem handlu ludźmi. Aresztowań mogłoby być jeszcze więcej, gdyby biuro miało więcej personelu – twierdzi szeryf Tom Dart.
Dziesięć osób zostało aresztowanych i oskarżonych w ciągu zaledwie dwóch tygodni – poinformował na konferencji prasowej 23 października szeryf powiatu Cook Tom Dart. Wśród aresztowanych są cztery osoby, które prowadziły dom publiczny w mieszkaniu w rejonie Palatine. Pozostali są oskarżeni o handel ludźmi, promocję prostytucji, posiadanie i rozpowszechniania pornografii dziecięcej oraz przymuszanie do służby.
Mimo rekordowej liczby aresztowanych, zdaniem szeryfa Darta, zatrzymań mogłoby być jeszcze więcej, gdyby jego biuro miało więcej personelu. Jak powiedział, od początku roku krajowe centrum ds. zaginionych i wykorzystywanych dzieci (National Center for Missing and Exploited Children) przyjęło ponad 30 milionów wskazówek.
Według Darta, większość przypadków handlu ludźmi ma swój początek w internecie. Zatrzymani w ramach ostatniej akcji zostali oskarżeni o promowanie prostytucji poprzez publikowanie postów na stronach internetowych takich jak ListCrawler i MegaPersonals. Znajdują się na nich setki ogłoszeń, aktualizowanych niemal co minutę, stosowanych przez handlarzy do wykorzystywania ofiar i szybkiego zarabiania pieniędzy. Zdaniem szeryfa, do zwalczania procederu potrzebne są bardziej zaawansowane technologie.
Dart zapowiedział, że wyśle listy do operatorów wspomnianych stron internetowych z prośbą o współpracę z jego biurem w celu zapobiegania handlowi ludźmi. Jego zdaniem, dla nikogo nie jest żadną tajemnicą, co dzieje się na tych stronach internetowych.
W przeszłości Dart przyczynił się do likwidacji strony internetowej Backpage.com, za promowanie prostytucji i handlu ludźmi. W 2018 r. władze federalne zamknęły witrynę po tym, jak w raporcie Senatu stwierdzono, że „świadomie ukrywała dowody przestępstw”.
Szeryf twierdzi, że liczba ofiar haniebnych procederów nie ma końca. Niedawno tylko w jeden weekend z jego biurem skontaktowało się 10 kobiet z prośbą o pomoc, którą biuro oferuje na miarę swoich możliwości.
Szeryf wezwał również rodziców, aby zachowali czujność wobec swoich dzieci i monitorowali ich aktywność w telefonach i komputerach.
(jm)
