Michael Rogers jako uczeń ostatniej klasy liceum New Trier High School w Winnetka nie miał wystarczająco dobrych ocen, by dostać się na uczelnię swoich marzeń − U.S. Naval Academy. W zamian podjął naukę na Auburn University, gdzie − jak sam niegdyś przyznał − zrezygnował z analizy matematycznej, by móc zaliczyć semestr. Nie przeszkodziło mu to jednak w tym, by stać się kandydatem na szefa Agencji Bezpieczeństwa Narodowego.
Rogers ma za sobą pełną sukcesów służbę w US Navy, gdzie awansował do stopnia wiceadmirała i zbierał dane wywiadowcze dla szefów połączonych sztabów.
Rogers, był oficer okrętu podwodnego i kryptolog, otrzymał nominację prezydenta Obamy na stanowisko Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA), rządowej agencji prowadzącej operacje nasłuchu elektronicznego na całym świecie.
Jeśli nominacja zostanie zatwierdzona przez większość członków Senatu, to Rogers zastąpi na stanowisku przechodzącego w stan spoczynku gen. Keitha Alexandra, który kierował NSA w najtrudniejszym okresie tej agencji − podczas skandalu z ujawnienieniem danych wywiadowczych przez byłego współpracownika NSA Edwarda Snowdena.
Byli koledzy Rogersa pochwalają jego umiejętności zapewniając, że ma odpowiednie kwalifikacje do pełnienia tej trudnej funkcji.
− Mike jest profesjonalistą, oddanym służbie, gotowym pełnić obowiązki pod presją − napisał John Nagl, były ekspert wojsk lądowych ds. kontrwywiadu. − Nie znam nikogo, komu mógłbym bardziej ufać, jeśli chodzi o wyważenie kwestii prywatności i ochrony bezpieczeństwa kraju − dodał.
Senator Mark Kirk z Illinois chodził z Rogersem do jednej klasy. − Znam wiceadmirała Rogersa od czasów liceum − powiedział Kirk w wydanym oświadczeniu. − Jestem przekonany, że ten kompetentny kryptolog godnie poprowadzi prace NSA.
(ak)
