Ulysses Campos z Chicago, który został zastrzelony w sobotę podczas przyjęcia urodzinowego swojej babci we Franklin Park, miał za dwa tygodnie skończyć 10 lat. „Był pełnym życia małym chłopcem, który uwielbiał rozśmieszać ludzi zaraźliwym uśmiechem” – powiedział jego wujek. Policja aresztowała podejrzanego o morderstwo. Franklin Park to normalne, bezpieczne północno-zachodnie przedmieście Chicago. Policja podała, że…