Potężna fala zmyła mężczyznę idącego plażą wzdłuż wybrzeża jeziora Michigan w Chicago. Ofiara niebezpiecznej aury trafiła do szpitala w krytycznym stanie i zmarła. Obowiązuje ostrzeżenie przed niebezpiecznymi warunkami w rejonie jeziora.
Świadkowie powiedzieli służbom natychmiastowego reagowania, że mężczyzna szedł brzegiem jeziora wzdłuż plaży North Avenue, gdy niespodziewanie nadeszła wysoka fala, która go zmyła do wody. Do zdarzenia doszło w sobotę 8 września przed godziną 6 rano. Jednostki pływające i helikopter chicagowskiej straży pożarnej natychmiast wszczęły poszukiwania zaginionego. Pomagały im oddziały straży wybrzeża i policja chicagowska.
Mężczyznę znaleziono na brzegu jeziora w pobliżu plaży Oak Street. Został odwieziony do szpitala Northwestern Memorial, gdzie lekarze stwierdzili wysoce krytyczny stan ofiary. Nieco później mężczyzna zmarł.
Do końca weekendu obowiązuje ostrzeżenie przed niebezpiecznymi warunkami w rejonie jeziora. Służby hydrologiczno-meteorologiczne National Weather Service (NWS) ostrzegają przed wciągającymi prądami, silnymi wiatrami i falami o wysokości przekraczającej nawet 10 stóp (3,5 m).
Lokalne władze apelują, aby trzymać się z dala od brzegu jeziora Michigan. Niebezpieczne warunki mają potrwać do godzin nocnych w niedzielę 9 września.
(ao)
