„Wyobraź sobie, że jesteś osaczony przez ogień. Musisz zostawić wszystko; twój dom, ubrania, a nawet zabawki. Najważniejsze jest to, żeby przeżyć. Tak właśnie wyglądał wielki pożar w Chicago w 1871 roku. To była katastrofa’’, czytamy na jednej z plansz pochodzących z ekspozycji „City on Fire: Chicago 1871’’, cieszącej się niesłabnącym powodzeniem. To jedna z najbardziej zwiedzanych wystaw w Chicago History Museum przy 1601 North Clark Avenue.
Muzeum Historii Chicago (Chicago History Museum) oferuje zwiedzającym kompleksową wystawę „City on Fire: Chicago 1871’’ z okazji 150 rocznicy wybuchu Wielkiego Pożaru. Autorzy ekspozycji wyszli naprzeciw oczekiwaniom zwiedzających, zarówno starszych jak i młodszych. Zaprezentowano około 100 eksponatów, wśród których znajdują się m.in. zbiory z kolekcji muzealnej, osobiste wspomnienia rodzin O’Leary, Hudlin oraz innych, którzy przeżyli pożar, jak również przedmioty częściowo zniszczone przez ogień, m.in. dziecięce zabawki i tytuły lokalnych gazet.
W październiku 1871 roku Chicago było dużym i rozwijającym się w miastem, w którym niemal wszystko wykonane zostało z drewna; łącznie z ulicami, chodnikami i zabudowaniami. Aglomeracja zamieszkiwana była w tym czasie przez ludzi pochodzących z różnych zakątków Stanów Zjednoczonych oraz Europy. Część mieszkańców była zamożna, inni z trudem wiązali koniec z końcem. Wkrótce ogień strawi cały dorobek ich życia.
Ekspozycja „City on Fire: Chicago 1871’’prezentuje wiele inspirujących dzieł przedstawiających płonące Chicago. Jeden z obrazów, „The Burning City’’, został stworzony przez Juana Pablo Ruiz. „Destrukcja, którą przedstawia obraz była katalizatorem dla procesu transformacji, który przekształcił Chicago w nowoczesne miasto i metropolię’’, mówi twórca „The Burning City’’.
Wspomnienia ocalałych z pożogi
Spora część ekspozycji poświęcona została ludziom, którzy przeżyli wielki pożar. Wystawa przedstawia rekonstrukcję domu Catherine i Patricka O’Leary, imigrantów z Irlandii. Patrick był budowniczym, a Catherine sprzedawała mleko. Legenda głosi, że pożar wybuchł w oborze należącej do państwa O’Leary i wkrótce pochłonął inne fragmenty miasta. Nie wiadomo jednak co stanowiło jego przyczynę.
12 letnia Claire Innis spała, kiedy obudził ją hałas dobiegający zza okna. Claire myślała, że pożar jej nie dotyczy. Wszystko zmieniło się u ułamku sekundy, kiedy do drzwi jej pokoju zapukała mama i kazała jej wstać. „Minęliśmy dwa lub trzy budynki. Wtedy okazało się, że nie możemy już dalej iść. Iskry i popiół osaczyły nas z każdej strony’’., wspomina Claire.
Anna Elizabeth i Joseph Hudlin to Afroamerykanie. Joseph urodził się w Virginii. Elizabeth przyszła na świat w Pensylwanii. Para pobrała się w Missouri i przeprowadziła do Chicago w 1855 roku. Joseph pracował jako dozorca w the Board of Trade. Pomimo grożącego niebezpieczeństwa udał się w to miejsce, żeby ocalić przed ogniem cenne dokumenty. Dom państwa Hudlin nie ucierpiał z powodu pożogi. Dlatego Anna zapraszała do niego wszystkich, którzy potrzebowali bezpiecznego schronienia.
12 letni Justin Butterfield obserwował jak rodzice i starsze rodzeństwo próbują ocalić dom przed pożarem. Niestety nie wygrali walki z żywiołem i byli zmuszeni do ucieczki. Justin wraca pamięcią do tych dramatycznych wydarzeń: „Próbowaliśmy zdobyć wóz, niestety bezskutecznie. Zabraliśmy tyko taczkę i kozę.’’
Julia Lemos to 29 letnia wdowa, opiekująca się pięciorgiem dzieci i starszymi rodzicami. Pracuje w firmie ilustracyjnej. „Myślałam, że to sen. Cała ulica była przepełniona ludźmi’’, wspomina Julia. Artystka swoje przeżycia przedstawiła w obrazie, który można podziwiać na wystawie.
Joel Bigelow należał do wyjątków. Pomimo strat poniesionych podczas pożaru, dzięki korzystnemu ubezpieczeniu, zarobił sporo pieniędzy.
Interaktywne eksponaty
Autorzy wystawy postawili sobie za cel zaangażowanie zwiedzających i zmuszenie ich do krytycznej analizy wydarzeń. Taki charakter ekspozycji szczególnie inspiruje dzieci, które poprzez zabawę odkrywają historię wietrznego miasta.
Twórcy wystawy umieścili plansze z pytaniami, które mają skłonić zwiedzających do głębszej refleksji. Zamieszczono je w pobliżu gabloty, prezentującej materiały, stosowane w budowie dróg, chodników i domów w XIX wiecznym Chicago. Czy rury wodne mogą się palić? Czy ulice i chodniki mogą się palić? Czy strzecha jest łatwopalna? To tylko kilka z wielu pytań zaadresowanych do goście odwiedzający Chicago History Museum.
Autorzy ekspozycji pomyśleli o najmłodszych, dla których przygotowano wiele atrakcji. Dzieci chętnie bawią się w XIX wiecznej pralni, w której pod okiem pracownika muzeum mogą zrobić pranie, tak jak dawniej robili to ich pradziadkowie.
Wielkie emocje najmłodszych budzi rekonstrukcja pompy wodnej, używanej do gaszenia wielkiego pożaru. Żeby ją uruchomić należy najpierw odblokować koła, a następnie wrzucić węgiel, dzięki któremu tworzy się para, która poprzez turbinę napędza pompę wodną. Ubrani w kaski strażackie najmłodsi wraz z muzealnikami gaszą pożar, tak jak w XIX-wiecznym Chicago ujarzmiali go nieustraszeni strażacy.
Na wystawie możemy również obejrzeć wyposażenie pracowników straży pożarnej. Uwagę zwiedzających zwraca megafon, stosowany podczas gaszenia wielkiego pożaru, który umożliwiał strażakom komunikację.
„City on Fire: Chicago 1871’’ to niezwykła wystawa, która inspiruje zarówno starszych, jak i młodszych miłośników historii i poprzez swój interaktywny charakter zachęca do krytycznego myślenia i refleksji na temat wydarzeń, które miały miejsce w Chicago 150 lat temu.
Tekst i zdjęcia:
Alicja Jarosz Gunawardhana
Chicago History Museum znajduje sie przy 1601 North Clark Avenue. Muzeum można zwiedzać od wtorku do soboty: 9:30 a.m.–4:30 p.m. i w niedzielę 12:00 p.m.-5:00 p,m. Bilety należy nabywać w przedsprzedaży na stronie: www.chicagohistory.org . Przy wejściu do placówki sprawdzane są zaświadczenia o szczepieniu na COVID-19. Wymagane są też maski i dystansowanie społeczne.