Rozmowy USA-Rosja dotyczące kwestii bezpieczeństwa odbędą się prawdopodobnie w styczniu - powiedziała we wtorek asystent sekretarza stanu USA ds. Europy i Eurazji Karen Donfried. Zaznaczyła jednak, że w sprawach dotyczących NATO rozmowy będą odbywać się z udziałem wszystkich członków Sojuszu.
Donfried, która w ubiegłym tygodniu przeprowadziła rozmowy dyplomatyczne w Kijowie, Moskwie i w ramach NATO w Brukseli, zasugerowała podczas wtorkowej telekonferencji prasowej, że dwustronne rozmowy USA-Rosja będą tylko częścią negocjacji z Rosją dotyczących spraw bezpieczeństwa.
Waszyngton chce, by rozmowy odbywały się równolegle na forum NATO-Rosja oraz OBWE. Dodała, że Rada Północnoatlantycka ma we wtorek zaprosić Rosję do rozmów w ramach Rady, zaś w OBWE toczą się dyskusje na temat odpowiedniego formatu. Dodała, że choć nie ma jeszcze ustalonego terminu, dyskusje za pośrednictwem wszystkich tych kanałów powinny zacząć się w styczniu.
"Ale jeśli chodzi o rosyjskie propozycje w sprawie bezpieczeństwa, które Rosjanie wyłożyli na stół, będziemy do tego podchodzić z wszystkimi 30 (państw członkowskich) Sojuszu (...) Zapewnimy, że będziemy się konsultować z (tą) trzydziestką" - zapowiedziała Donfried. Jak stwierdziła, wewnątrz NATO toczy się dyskusja na temat odpowiedniego rozlokowania sił na wschodniej i południowej flance Sojuszu, biorąc pod uwagę obawy dotyczące koncentracji sił Rosji.
"Ale kluczem tu jest spójność i jedność NATO" - podkreśliła.
Przedstawicielka Departamentu Stanu skrytykowała też publiczne prowadzenie dyplomacji przez Rosję, dodając, że zmniejsza to szanse na sukces. Podkreśliła jednocześnie, że USA są gotowe do rozmów na temat zgłoszonych przez Rosję propozycji w formie projektu nowego traktatu, choć Rosjanie wiedzą, że część z nich jest nie do przyjęcia.
Donfried zaznaczyła, że w razie rosyjskiej agresji USA i państwa zachodnie będą gotowe do "natychmiastowych" i "dramatycznych" działań, w tym nałożenia sankcji, które dotkliwie uderzą w rosyjski sektor finansowy. Dodała, że Waszyngton kontynuuje wysyłanie wcześniej uzgodnionej pomocy dla Ukrainy i w dalszym ciągu prowadzi ocenę dotyczącą pakietu zbrojeń, który miałby zostać wysłany Ukrainie w razie rosyjskiej inwazji.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)