Chicago osiągnie cel zaszczepienia 77 proc. mieszkańców do końca tygodnia, czyli na miesiąc przed zakładanym czasem – poinformowały w poniedziałek władze miasta. Mimo to nadal duża część mieszkańców, zwłaszcza wśród mniejszości afroamerykańskiej i latynoskiej, jest niezaszczepiona.
W poniedziałek 22 listopada burmistrz Chicago Lori Lightfoot ogłosiła, że miasto osiągnie postawiony we wrześniu cel – zaszczepienia 77 proc. mieszkańców do końca roku – do weekendu po Święcie Dziękczynienia, czyli na miesiąc przed planowanym czasem. Burmistrz nazwała to „ważnym kamieniem milowym w walce z covid”.
Miasto współpracowało z organizacjami dzielnicowymi w wysiłkach zmierzających do osiągnięcia szczepionkowego celu, które obejmowały przełamanie strachu i rozwianie wątpliwości dotyczących bezpieczeństwa szczepionki.
Cel zaszczepienia przynajmniej jedną dawką 77 proc. populacji chicagowian powyżej 12. roku życia do końca roku Lightfoot ogłosiła we wrześniu. Liczba 77 wzięła się od 77 oficjalnych dzielnic miasta.
Podczas poniedziałkowej konferencji burmistrz przywołała okres Święta Dziękczynienia z zeszłego roku, kiedy liczba zakażeń rosła, szczepionka nie była jeszcze dostępna, a ludzie zachęcani byli do rezygnacji z planów świętowania.
„Niecały rok później mamy szczepionkę, a nawet trzecią dawkę, które pomagają zapewnić bezpieczeństwo i ochronę przed śmiertelnym wirusem naszym mieszkańcom, w tym nawet 5-latkom” – powiedziała Lightfoot.
Burmistrz wskazała na dwa miejskie programy, które w dużej mierze przyczyniły się do sukcesu: Protect Chicago Plus, który koncentrował się na 15 dzielnicach w szczególności narażonych na zakażenia covid oraz Protect Chicago At Home, czyli program oferujący mieszkańcom szczepionkę przeciw covid z dojazdem do domu.
Mimo deklarowanego sukcesu, wciąż duża populacja pozostaje niezaszczepiona. Dotyczy to zwłaszcza Afroamerykanów i Latynosów. Do 18 listopada tylko 51,6 proc. czarnoskórych mieszkańców Chicago otrzymało przynajmniej jedną dawkę szczepionki. Wśród Latynosów wskaźnik ten wynosił 61,6 proc.
Jedną z dzielnic, która najbardziej ucierpiała w pandemii jest Belmont Cragin, która od wybuchu pandemii zmagała się z wysokim wskaźnikiem infekcji jednocześnie z niskim wskaźnikiem szczepień. Ten trend został odwrócony – w poniedziałek 22 listopada w tej w większości latynoskiej dzielnicy w pełni zaszczepionych było 84,6 procent – najwięcej spośród wszystkich etnicznych dzielnic w Chicago.
Miasto podało również najnowsze statystyki dotyczące szczepień wśród pracowników miejskich. Do poniedziałku swój status szczepień potwierdziło 92,1 proc., z czego 82 proc. zgłosiło, że jest w pełni zaszczepionych.
Chicagowska policja nadal pozostaje w tyle pod względem zgłaszania statusu szczepień.Zgłosiło go 84 proc. pracowników departamentu, z czego 76,8 proc. poinformowało, że jest zaszczepionych.
(jm)