Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 09:21
Reklama KD Market

Nowe granice okręgów kongresowych. Kto zyska, a kto straci?

Nowe granice okręgów kongresowych. Kto zyska, a kto straci?

Demokraci z Illinois przedstawili w stanowym parlamencie trzeci projekt  opracowanej przez nich mapy 17 okręgów kongresowych. Granice okręgów mają odzwierciedlać zmiany w populacji po federalnym spisie ludności  z 2020 roku.  Republikanie uważają, że korzystną dla siebie mapę Demokraci stworzyli „za zamkniętymi drzwiami”. Grand Old Party (GOP) zapowiedziała swój sprzeciw. 

W związku ze spadkiem populacji, Illinois straci jedno z miejsc w Izbie Reprezentantów USA począwszy od przyszłorocznych wyborów „midterm” środka kadencji. Demokraci z Illinois kontrolują obecnie 13 miejsc w Izbie Reprezentantów USA,  a Republikanie pięć. 

Przedłożony w środę w stanowym parlamencie projekt nowej mapy opracowany przez Demokratów może zwiększyć ich przewagę nad Republikanami w Izbie Reprezentantów USA z obecnych 13-5 do 14-3.  

Proponowane nowe granice okręgów spowodują, że dwóch Demokratów reprezentujących przedmieścia w Kongresie USA znajdzie się w jednym okręgu. Kongresmenka Marie Newman z La Grange z 3. okręgu musiałaby zmierzyć się w partyjnych prawyborach z kongresmenem Seanem Castenem z Downers Grove, który do tej pory reprezentował  6. okręg. 

Z 3. okręgu kongresowego obejmującego zachodnie i południowo-zachodnie przedmieścia, zostałyby praktycznie wyeliminowane dzielnice Chicago. W związku z planowaną zmianą mapy kongresowej do walki wyborczej mógłby w przyszłym roku ponownie stanąć były demokratyczny kongresmen Dan Lipinski, który przegrał  w 2020 r. z  Newman.

Lipinski w rozmowie z  „Crain's Chicago Business” przyznał, że nowe granice okręgów kongresowych, w tym 3. okręgu, mogą być dla niego korzystne. Lipinski cieszy się większą popularnością na przedmieściach niż w Chicago. „Nie mówię tak i nie mówię nie.  Można powiedzieć, że istnieje taka możliwość, że będę kandydował” – miał powiedzieć Lipinski. 

Nowa mapa spowodowałaby również dwa potencjalne pojedynki w prawyborach Republikanów w związku z planowaną zmianą granic okręgów. 

Znany ze swojej opozycji wobec polityki byłego republikańskiego prezydenta Donalda Trumpa, kongresmen tej partii Adam Kinzinger z Channahon zostałby umieszczony w jego 16. okręgu z innym Republikaninem, kongresmenem USA Darinem LaHoodem. 

Z kolei republikańska kongresmenka Mary Miller z Oakland, po zmianie granic 12. okręgu, który zostałby stworzony z dwóch obecnych, musiałaby zmierzyć się w prawyborach z innych kongresmenem z jej partii, Mikiem Bostem z Murphysboro.

Demokraci kontrolują stanową Izbę Reprezentantów i Senat Illinois, jak również biuro gubernatora, co oznacza, że mogą zatwierdzić nową mapę granic okręgów bez żadnego wkładu Republikanów. Tak właśnie stało się w ubiegłym miesiącu, gdy przyjęto nowe granice stanowej legislatury.

Republikanie uważają, że nowe granice okręgów  zostały „sporządzone za zamkniętymi drzwiami, aby utrzymać Demokratów przy władzy w legislaturze stanowej”. 

Politycy GOP mają nadzieję, że sędzia federalny zakwestionuje mapy okręgów i cały proces rozpocznie się od nowa. 

Podobny pozew jest możliwy w przypadku nowych granic okręgów kongresowych, tym bardziej, że Republikanie uznali zaproponowane przez Demokratów zmiany granic okręgów kongresowych za „haniebne”. 

„W maju Demokraci zastosowali pozorny, pozbawiony przejrzystości proces podziału na okręgi legislacyjne, który został bezlitośnie skrytykowany przez grupy obrońców praw obywatelskich i społeczności lokalne” – czytamy w opublikowanym oświadczeniu. 

Illinois jest jednym z niewielu stanów, w których Demokraci w pełni kontrolują proces redystrybucji populacji. Każdy stan posiada własne metody ustalania granic okręgów wyborczych. Na mocy konstytucji Illinois robi to partia mająca większość w parlamencie stanowym. W przeszłości, gdy republikanie dominowali w legislaturze, mapa polityczna wykreślana była tak, aby dać im przewagę w wyborach.

W Illinois podejmowano w przeszłości próby zreformowania obowiązującego systemu wyznaczania granic okręgów wyborczych, ale nigdy nie udało się sfinalizować starań mimo poparcia społecznego.

Ustawodawcy mieli się zająć mapą w czwartek, w ostatnim dniu jesiennej sesji legislacyjnej w Springfield. W chwili oddawania bieżącego wydania naszej gazety do druku ostateczne losy mapy nie były jeszcze znane.

Joanna Trzos[email protected]

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama